niedziela, 3 sierpnia 2014

Baladin: Open Rock'n'Roll

Poza swoim wykwintnym i wykwintnie drogim barley wine Birrificio Baladin niezbyt mnie do siebie przekonuje. Dzisiaj trzecie "zwykłe" podejście i pozostaje mieć nadzieję, że sprawy się zmienią. Kolejne piwo z serii "Open", tym razem trochę dziwaczniejsze, bo koncentrujące się na... pieprzu. Normalnie to piwo nazywa się Open Rolling Stone, nie wiem, dlaczego na moim egzemplarzu nazwa jest taka a nie inna.

Informacje ogólne:
Piwo: Open Rock'n'Roll
Kraj: Włochy
Region: Piemont
Miasto: Piozzo
Browar: Birrificio Baladin
Produkowane od: 2012
Styl: pieprzowe
Alkohol: 7,5%
Ekstrakt: 16,8%
Objętość: 330 ml

Opakowanie
Fajna, mroczna, w domyśle zapewne rockowa etykieta. Jak zwykle uboga w informacje i jak zwykle warto udać się na stronę internetową browaru w ich poszukiwaniu. Owszem, mamy pieprz w składzie.
9/10


Barwa
Kolor jest ładny, głęboko złoty, ale to nie on przyciąga uwagę - jest opanowane przez mnóstwo bardzo sporych kawałków osadu, trudno powiedzieć, czy to resztki drożdży czy chmieliny - efekt jest wyjątkowo brudny, ale i intrygujący, inny. 
2,5/5

Piana
Obfita, dość gęsta, ale już z trwałością są lekkie problemy - po paru minutach mamy pierwsze prześwity na tafli, oblepia za to ładnie szkło. 
4/5

Zapach
Z rockiem się za bardzo nie kojarzy, jest właśnie dość łagodny, słodowo-owocowy, słodki - gdy się jednak skupimy, nuta pieprzowa będzie nieprzegapialna i wtedy robi się już bardzo ciekawie. 
7/10

Smak
W smaku dość podobnie, ale pieprz poczyna sobie już znacznie śmielej - na początku rządzi słodowość, lekka i przyjemna, choć raczej nudna, ale im bliżej finiszu, tym bardziej pieprzowo i pikantnie - te akcenty są nie do przegapienia, ale jednocześnie nie wbijają się w nas zębami, są subtelne i dzięki temu dobrze komponują się z gładką słodowością - bardzo dobre piwo, choć poza pieprzem nie znajdziemy w nim nic fascynującego. 
8/10

Tekstura
Jakaś bardzo fajna, bardzo gładka, ale trochę więcej gazu byłoby wskazane.
4/5

6.5/10

Piwo sensowne i warte spróbowania, ale pozostawia pewien niedosyt. Szczypta pieprzu to trochę za mało, by jakoś bardziej przyciągnąć uwagę - mogliby albo dorzucić go więcej, albo postarać się jeszcze o jakieś ciekawe chmielenie czy coś. Kurde, nie mogę się doczekać niczego bardzo dobrego od Baladin.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz