wtorek, 5 sierpnia 2014

Bracki Browar Zamkowy w Cieszynie (Grupa Żywiec): Brackie Imperial IPA

Tak się niemal zupełnie przypadkiem złożyło, że dwieście dziewięćdziesiąte dziewiąte piwo na blogu jest dokładnie setnym piwem polskim, jakie degustuję. Określenie "piwo polskie" jest na tyle szerokie, że obejmuje jedyną kontrowersję - Lublin to Dublin, piwo uwarzone w Irlandii przez irlandzkie Carlow Brewing i polską Pintę. Trzechsetne piwo na pewno nie będzie polskie, więc można śmiało obwieścić, że po tym jubileuszu równo jedna trzecia wypitych piw będzie polska. Tymczasem na dzisiejszą okazję postanowiłem wybrać w jakiś sposób wyjątkowe polskie piwo i skierowałem wzrok na jeden z dwóch sukcesów ubiegłorocznych Czesława Dziełaka, który poza Grand Prix w Ciechanie wygrał też tytuł Grand Championa w Cieszynie. To drugie osiągnął recepturą imperialnego IPA, które warzone jest teraz regularnie w Browarze Zamkowym w Cieszynie. To chyba najbardziej wymyślne piwo, jakim Grupa Żywiec i w ogóle polskie koncerny się skalały.

Informacje ogólne:
Piwo: Brackie Imperial IPA
Kraj: Polska
Województwo: śląskie
Miasto: Cieszyn
Browar: Bracki Browar Zamkowy w Cieszynie (Grupa Żywiec)
Produkowane od: 2013
Styl: imperialne India Pale Ale
Alkohol: 8,5%
Ekstrakt: 18,5%
Objętość: 500 ml

Opakowanie
Wyjątkowo gustowna jak na koncern etykieta, bez rewelacji może, ale z klasą, podpisem autora receptury i podanie dokładnego składu. Dodatkowo dedykowany kapsel i wychodzi naprawdę bardzo dobre opakowanie.
8,5/10  


Barwa
Ładny, jasnobursztynowy kolor, występuje lekkie zmętnienie, które nadaje mu trochę tajemniczości i zaokrąglenia, ładnie wygląda też szybko ulatujący gaz - bardzo apetyczne. 
4,5/5

Piana
Nieszczególnie, choć przyzwoicie obfita, dość gęsta, z trwałością nie jest najlepiej, ale ogólnie jest w porządku. 
3/5

Zapach
Znakomity, intensywny, chmielowy, objawiający się wspaniale wyrazistymi cytrusami i owocami tropikalnymi; rządzą grejpfruty, dużą rolę odgrywa liczi i pomarańcze; na dodatek szczypta pikantnej przyprawowości mieszającej się z żywicą - rewelacyjny aromat. 
9,5/10
Smak
W zasadzie bardzo podobnie - dalej chmiel, chmiel i chmiel, który bawi nas niesamowitym festiwalem cytrusowo-żywicznym, ale w tym przypadku mamy również dobrą, słodową kontrę, która pozwala przetrawić goryczkę z przyjemnością - prawdę mówiąc, nawet z trochę za dużą; jest pyszne, aczkolwiek trochę przebija się alkohol. 
8,5/10

Tekstura
Dodałbym minimalną ilość wysycenia, poza tym bardzo dobrze współgra ze smakiem.
4,5/5

7.5/10

Świetne piwo, choć znam już wiele lepszych w tym stylu. Browar Zamkowy w Cieszynie może jednak poszczycić się tym, że przebił propozycję rzemieślniczej Pinty, zostając co prawda daleko za AleBrowarem. Swoją drogą - ciekawe, kiedy doczekamy się pierwszego koncernowego IPA, uwarzonego z inicjatywy koncernu, a nie na drodze konkursowej. Samo piwo prawie na pewno ciekawe nie będzie, ale zastanawiające jest, jak szybko koncerny ugną się pod rewolucją. Witbier już powstał, ale to jeszcze nie to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz