poniedziałek, 29 lutego 2016

Browar Stu Mostów: Salamander Black IPA

Już po raz trzynasty stykam się z Browarem Stu Mostów. To bardzo wysoka liczba, niewiele browarów oceniałem aż tak wiele razy; trzeba niestety przyznać, że BSM zasłużył na nią nie do końca jakością, a faktem, że mimo wahań poziomu swoich piw wciąż wydaje mi się najsensowniejszym wrocławskim browarem (nie liczę Warsztatu Piwowarskiego, z nim się nie zetknąłem i pewnie prędko to nie nastąpi). Sporo piw BSM mnie ostatnio rozczarowało - z pięciu ostatnich żadne nie jest godne powrotu, a tylko jedno ewentualnie przy swojej cenie było godne uwagi. Z drugiej strony, z wcześniejszych siedmiu sześć było wybitnie godnych uwagi, więc tak prędko nie odpuszczę. Nie wahałem się zbyt długo przy zakupie tego piwa - ciemne IPA to jeden z moich ulubieńszych stylów i nie pozbawiłbym ulubionego browaru z mojego miasta na pokazanie swoich sił w tej kategorii. BSM wybrał interpretację o dość wysokim ekstrakcie i nie za wysokiej (nie za niskiej również) jak na styl goryczce (68 IBU).

Informacje ogólne:
Piwo: Salamander Black IPA
Kraj: Polska
Województwo: dolnośląskie
Miasto: Wrocław
Browar: Browar Stu Mostów
Styl: ciemne India Pale Ale
Alkohol: 6,8%
Ekstrakt: 15,5%
Objętość: 500 ml
Warka: do 09.03.2016 r.
Cena: 8,35 zł

Opakowanie
Klasyczna szata Salamandrów plus logo Wrocławskiego Szlaku Piwnego, na który to piwo zostało specjalnie uwarzone, a który przegapiłem przez wredne przeziębienie.
9/10

 
Barwa
Czarne z nieznacznymi, ciemnobrązowymi prześwitami - powinny być nieco śmielsze, ale ładnie.
4/5

Piana
Nie do przesady obfita, acz porządnie, natomiast gęstość i trwałość są perfekcyjne. Wspaniale koronkuje szkło.
4,5/5

Zapach
Piękne, intensywne aromaty chmielowe ukierunkowane głównie na żywicę i lekkie cytrusy, a jako tło subtelne, delikatne nuty czekoladowego i palonego słodu. Klasyka stylu, może słodowość jest trochę ponadprogramowa, ale jednak stonowana. Nie ma jakichś fajerwerków, ale nie ma najmniejszej skazy.
8,5/10
Smak
Uświadamia, że zapach był dość słodki - tu jest bardzo wytrawnie, owoce i słód słabną (ale nie nikną), nasila się żywica, no i wkracza oczywiście konkretna, nieprzesadzona, ale jednak wysoka goryczka. Wyśmienicie zbalansowane piwo, bo jednak przy tej wyrazistej jak na styl przystało pracy chmielu, słód zapewnia wystarczającą kontrę słodyczy. Znów nic szczególnie oryginalnego, ale piwo bardzo dopracowane.
8,5/10

Tekstura
Przyjemnie kremowe, wysycenie ciut za wysokie.
4,5/5

7.5/10

Przełamanie! Browar Stu Mostów nie zapomniał, jak się warzy piwa świetne. Co prawda kawałek jeszcze stąd do ich najwyższego poziomu z początków działalności jest, a ponadto w kategorii ciemnego IPA jest w Polsce spora konkurencja i do interpretacji BSM raczej już nie powrócę mimo jej jakości, no ale tak czy inaczej wypiłem właśnie pyszne, bardzo dopracowane, godnej swojej ceny i rzemieślniczej otoczki piwo, wybijające się znacznie ponad średni poziom rynku.

niedziela, 14 lutego 2016

Kingpin (Zarzecze): Shaman

Parę godzin temu minęły równe trzy lata, odkąd zrecenzowałem francuskiego jasnego lagera Fischer Tradition i tym samym zacząłem prowadzić bloga. Z tej okazji wrzucam... ostatnią recenzję na pewien czas - następna dopiero za jakiś miesiąc. Na rocznicę przypadł Shaman z jednego z moich ulubionych twórców piwa, Kingpina. Bardzo lekkie amerykańskie red ale z dziką różą i hibiskusem.

Informacje ogólne:
Piwo: Shaman
Kraj: Polska
Województwo: śląskie
Miasto: Zarzecze
Browar: Zarzecze (Kingpin)
Styl: amerykańskie amber ale
Dodatki: dzika róża, hibiskus
Alkohol: 4,5%
Ekstrakt: 10,5%
Objętość: 500 ml
Warka: 2 (do 08.03.2016 r.)
Cena: 8,40 zł

Opakowanie
Typowy Kingpin w szamańskiej odsłonie.
8,5/10
 

 
Barwa
Red to ono nie jest - bursztyn, co najwyżej czerwonawy - ale całkiem ładne.
3/5

Piana
Marna - bardzo nieobfita i szybko się redukuje.
1,5/5

Zapach
Piękny, intensywny aromat, w którym hibiskus i owoce dzikiej róży (ewidentne, ale nie dominujące) łączą się z klasycznymi owocowymi nutami chmielu oraz karmelową, przypalaną bazą słodową. Choć nie wygląda zbyt czerwono, to pachnie bardzo czerwono. Rewelacja.
8,5/10

Smak
W smaku jeszcze zwiększa się udział nut przypalanych, tostowych, mocno przypieczonego karmelu; chmiel i dodatki są natomiast trochę wycofane względem zapachu w palecie aromatycznej. Chmiel odbija sobie to natomiast na goryczkowym, przyjemnym finiszu. Goryczka jest dość wysoka, ale jeszcze nie w rejonach IPA. Bardzo przyjemne, świetnie zbalansowane piwo, lekkie i pełne jednocześnie. Bez fajerwerków wszak.
8/10

Tekstura
Szczyptę gazu bym dodał.
4,5/5

7.0/10

Jak na Kingpina to bardzo bez szału, ale tak czy inaczej - kolejne bardzo dobre piwo od tego kontraktowca. Lekkie i przyjemne, ale z charakterem. Jedyny przypał - ciężko je nazwać czerwonym ale, najzupełniej w świecie podpada pod amber ale. No, to widzimy się po przerwie.

wtorek, 9 lutego 2016

Kustbrouwerij (Deca): Dunekeun

Kolejne piwo, które kupiłem w sklepie Brugii na chybił trafił (tym razem nie kierowałem się nawet stylem, a zającem na etykiecie), okazało się produktem belgijskiego kontraktowca. O nim samym niewiele mogę powiedzieć, bo nie władam flandryjskim, ale powiem chociaż tyle, że warzy zaledwie dwa różne piwa (ma za to do każdego dedykowane szkło). Dunekeun jest, zdaje się, klasycznym blondem. Kustbrouwerij warzy zaś w Deca Brouwerij, w miasteczku Woesten niedaleko granicy z Francją. Browar powstał pod koniec XIX wieku, został zniszczony podczas I wojny światowej. Współczesne dzieje przybytku datują się od 1980 roku, kiedy interes przejął Jo Christiaens i wraz z synem poprowadził browar do komercyjnego sukcesu. Zginął niestety w wypadku drogowym 3 grudnia 2013 roku w wieku 83 lat.

Informacje ogólne: 
Piwo: Dunekeun
Kraj: Belgia
Prowincja: Flandria Zachodnia
Miasto: Woesten
Browar: Deca Brouwerij (Kustbrouwerij)
Styl: belgijskie blond ale
Alkohol: 6,2%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 330 ml
Warka: do sierpnia 2016 r.
Cena: 2 euro (3,03 euro za 0,5 l)

Opakowanie
Mam słabość do zajęcy - to zresztą sprawiło, że kupiłem to piwo. Niezbyt wyszukana może, ale fajna etykieta. Nie wiem, co tu robią owoce dzikiej róży - w piwie ich chyba nie ma. Goły kapsel.
7,5/10

 
Barwa
Bardzo ładne, klasyczne zmętnione złoto.
4,5/5

Piana
Słaba - niezbyt obfita, dość gęsta, już po minucie pierwsze dziury na tafli.
1,5/5
 
Zapach
Bardzo ładny, tradycyjny zapach blonda - słodki podkład jasnego słodu, nuty skórki pomarańczowej i fenolowa feeria belgijskich drożdży. Mógłby być odrobinę bardziej intensywny i nieco mniej zachowawczy, ale bardzo ładny.
7,5/10
 
Smak
Dość słodkie, a jednocześnie w charakterystyczny sposób pikantne od belgijskich drożdży, co tworzy ciekawą grę kontrastów. W ustach bardzo przyjemne, coś mi się natomiast nie podoba na finiszu, jest jakiś taki płaskawy. Dobry blond bez uniesień.
7/10
 
Tekstura
Trochę za dużo gazu.
3,5/5

6.0/10

Dobry blond, tylko dobry. Przepada w starciu z niejednym belgijskim reprezentantem tego stylu. Jednym z nich jest dostępny na całym świecie blond La Trappe, co czyni poszukiwania Dunekeuna trochę bezsensownymi.

sobota, 6 lutego 2016

Prost: Hefe

Po koszmarnej trójcy lagerów z Prosta na koniec daję szansę jedynemu ale'owi, jakiego warzą i którym jest oczywiście hefeweizen. Jako że trzy na trzy piwa były zdrowo okraszone DMS-em, to sądzę, że Prost ma jakiś problem techniczny, ale liczę, że dużo mniej delikatny od lagerów weizen zdoła ten DMS przynajmniej w dużej mierze przykryć - zwłaszcza że było to bardzo dobre piwo, kiedy piłem je z kranu w browarze.

Informacje ogólne:
Piwo: Hefe
Kraj: Polska
Województwo: dolnośląskie
Miasto: Wrocław
Browar: Prost
Styl: hefeweizen
Alkohol: 4,5%
Ekstrakt: 12%
Objętość: 500 ml
Warka: brak danych
Cena: brak danych

Opakowanie
Tym razem jasnobeżowe, bardzo podobne do białego Pilsa.
8/10



 
Barwa
Cytrynowe, zmętnione w idealnym natężeniu, ulatujący gaz - klasyka, piękne.
5/5

Piana
Idealna, jak na weizena przystało.
5/5

Zapach
Intensywna woń drożdży do weizena i goździków na słodkim podłożu biszkoptowego słodu, do tego bardzo symboliczna, ale obecna szczypta bananów. DMS jest wyczuwalny, ale został stłamszony przez intensywność weizena, w związku z czym odbiera tylko odrobinę przyjemności z aromatu. Bez szału, ale fajny zapach.
7,5/10

Smak
Mniej więcej to samo, co w zapachu - drożdże, goździki, biszkoptowy słód, DMS ledwo wyczuwalny. Tym razem jednak obyło się bez bananów i całość wypada trochę mniej intensywnie, ma też z lekka cierpki finisz. Tak czy inaczej bardzo przyjemne, choć mało spektakularne piwo.
6,5/10

Tekstura
Odrobinę za niskie wysycenie lekko spłyca smak, ale to szczegół.
4/5

6.0/10

Tak jak sobie życzyłem, weizen pozwolił Prostowi wyjść z resztkami twarzy z konfrontacji ze mną i przykrył DMS niemal całkowicie. Nawet gdyby jednak wyeliminować to "niemal", to nie byłby wybitny przedstawiciel stylu i poległby w starciu z paroma polskimi interpretacjami, o niemieckich dostępnych u nas za rozsądne pieniądze nie mówiąc. Co dalej z Prostem? No ja mimo sympatii do Wrocławia pasuję na dłuższy czas, będą musieli zrobić sporo hałasu w branży, żebym znowu zwrócił na nich uwagę.

poniedziałek, 1 lutego 2016

Prost: Full

Po dwóch potężnie okraszonych DMS-em piwach z Prosta do trzeciego podchodzę już jak do jeża. Full to zbalansowany, ani mocny, ani słaby, słodowy i chmielowy zarazem jasny lager. Taki był próbowany w browarze, tak wygląda na papierze. Pytanie, co siedzi w tej butelce.

Informacje ogólne:
Piwo: Full
Kraj: Polska
Województwo: dolnośląskie
Miasto: Wrocław
Browar: Prost
Styl: jasny lager
Alkohol: 4,9%
Ekstrakt: 12%
Objętość: 500 ml
Warka: brak danych
Cena: brak danych

Opakowanie
Zielona wersja etykiety mająca sugerować (zapewne) mocne nachmielenie - bardziej zasługiwałoby na nią piwo o nazwie Prost, które jednak nie będzie na razie dalej warzone.
8/10


Barwa
Przyjemne, głębokie złoto i trochę ulatującego gazu, bardzo ładne.
4/5

Piana
Wyśmienicie obfita, trochę gorzej z gęstością, trwałość bardzo dobra.
4/5

Zapach
DMS po raz pierwszy, DMS po raz drugi, DMS po raz trzeci, sprzedane. Ordynarna rozgotowana kukurydza z tym razem trochę mniejszą niż w poprzednich piwach domieszką kiszonej kapusty. Szczęśliwie tutaj przynajmniej chmiel nawiązał trochę walkę z DMS-em, ale jest to walka nierówna. Fatalny, ale nie koszmarny.
2/10
 
Smak
Również w smaku DMS jest mniej wyczuwalny niż w poprzednich piwach, choć dalej występuje i obrzydza sytuację. Szkoda, bo ma fajne, dość mocne, ziołowe chmielenie i przyjemnie zaokrągloną, słodową słodycz. Mogło być bardzo dobre piwo, może nawet świetne, a jest przeciętne z minusem.
4,5/10

Tekstura
Nieznacznie za wysokie wysycenie.
4,5/5

4.0/10

Nie było aż takiej masakry jak w Darku i Pilsie, chmiel postawił się DMS-owi, ale nie miał szans na zwycięstwo. Bardzo dobre piwo sprowadzone przez tę niewybaczalną wadę do kiepskiego.