poniedziałek, 30 września 2013

Pinta (Browar na Jurze): Dobry Wieczór

Jeszcze jedno piwo z Pinty, tym razem nie nowe, a bardzo zaległe, bo z początków browaru, wcześniej znane jako "Wesołych Świąt". Jestem bardzo ciekawy rezultatów, bo jak z AleBrowaru spróbowałem już trzech stoutów i wszystkie były wybitne, tak Pinta jeszcze nie uraczyła mnie tym stylem (w gruncie rzeczy ma tylko jednego reprezentanta).

Informacje ogólne:
Piwo: Dobry Wieczór
Kraj: Polska
Województwo: śląskie
Miasto: Zawiercie
Browar: Browar na Jurze (Pinta)
Produkowane od: 2011
Styl: stout owsiany
Alkohol: 4,5%
Ekstrakt: 13,1%
Objętość: 500 ml
 
Opakowanie
Klasyczna etykieta Pinty, tu w szarych odcieniach.
9,5/10





Barwa
Czarne, nieprzejrzyste. 
5/5

Piana
Bardzo gęsta, dość wysoka, ciemnobeżowa; znakomita.
4,5/5

Zapach
Piękny aromat kawy, palonego słodu i ciemnego chleba, wyczuwalna jednak jakaś wada. 
8,5/10

Smak
W smaku początkowo wydaje się trochę wodniste, później rehabilituje się świetnym, kawowo-palonym finiszem z delikatną, przyjemną goryczką; trochę za wysoka kwaskowatość. 
8/10
Tekstura
Minimalnie za niskie wysycenie.
4,5/5

7.5/10

Bardzo, bardzo dobry stout i... bez startu do tych z AleBrowaru. Pinta na tym polu zdecydowanie przegrywa z konkurencją i musi zadowolić się supremacją w innych stylach.

środa, 25 września 2013

Pinta (Browar na Jurze): Ce N'est Pas IPA

Po długim rajdzie z BrewDogiem powracam do starej, dobrej, rodzimej Pinty i biorę się za ich najnowszy produkt. Bière de Garde to styl, którego nie miałem jeszcze nigdy okazji próbować - podobnie jak dla chyba ogromnej części konsumentów, będzie to dla mnie pierwszy raz z tym rzadkim poza Francją stylem.

Informacje ogólne:
Piwo: Ce N'est Pas IPA
Kraj: Polska
Województwo: śląskie
Miasto: Zawiercie
Browar: Browar na Jurze (Pinta)
Produkowane od: 2013
Styl: Bière de Garde
Alkohol: 5,7%
Ekstrakt: 14%
Objętość: 500 ml
 
Opakowanie
Jedna z bardziej konkretnych etykiet Pinty - symboliczny francuski obrus i wiejski obrazek.
9,5/10




Barwa
Ładny, złoty kolor, minimalnie zmętnione. 
3,5/5

Piana
Gęsta i wysoka, dość trwała. 
4/5

Zapach
Bardzo przyjemny, przywodzący na myśl witbiera, zdominowany przez skórkę pomarańczową; trochę zbyt jednowymiarowy. 
8,5/10

Smak
Niesamowicie łagodne, przystępne, z niemal niezauważalną goryczką; na początku robi to wrażenie, potem trochę tylko zaczyna się nudzić. 
8,5/10


Tekstura
Odrobinę za niskie wysycenie.
4,5/5

7.5/10

Nie jest to ekstraklasa oferty Pinty, ale piwo bardzo ciekawe, niespotykane i po prostu bardzo, bardzo dobre. Szalenie łagodne i przystępne.

poniedziałek, 23 września 2013

BrewDog & Mikkeller & Nøgne Ø: Black Tokyo Horizon

Ostatni odcinek wakacji z BrewDogiem. Piwo wyjątkowe, bo po pierwsze stanowiące mieszankę trzech różnych stoutów imperialnych z trzech różnych browarów: opisywanego już tu znakomitego Tokyo* z BrewDoga, Dark Horizon z Nøgne Ø i Mikkellera Black, a po drugie najdroższe, jakie miałem w życiu okazję pić.

Informacje ogólne:
Piwo: Black Tokyo Horizon
Kraj: Wielka Brytania (Szkocja) - uwarzone w kolaboracji z browarami z Danii i Norwegii
Hrabstwo: Aberdeenshire
Miasto: Ellon
Browar: BrewDog, Mikkeller i Nøgne Ø
Produkowane od: 2011
Styl: stout imperialny
Alkohol: 15,2%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 330 ml

Opakowanie
Podobnie jak Dog B, butelka umieszczona w kartonowym pudełeczku, a etykieta na samej butelce świetna.
10/10
Barwa
Nieprzenikliwie czarne. 
5/5

Piana
Gęsta, jasnobrązowa, bardzo ładna; trochę za krótko się utrzymuje. 
2,5/5

Zapach
Znakomity, dostojny zapach zbożowy z nutami czekolady, kawy i alkoholu. 
9/10

Smak
W smaku więcej paloności i słodyczy, ale dobrze wyważonej; alkohol obecny, ale jak na woltaż dobrze ukryty; wybitne. 
9,5/10


Tekstura
Trochę za gęste i za mało wysycone, ale naprawdę nieznacznie.
4/5

8.5/10

Ocena prawie identyczna jak dla Doga B z tego samego astronomicznego przedziału cenowego. I równie rozczarowująca, bo choć jest to wybitne piwo, to swojej ceny nie wynagradza, w każdym razie nie samą zawartością butelki. Przygoda z BrewDogiem bardzo ciekawa i bardzo smaczna - dość niewielki procent próbowanych piw zszedł poniżej 8/10, a tylko jedno - i to nieznacznie - poniżej 7. Zdecydowanie więcej przekroczyło barierę 9/10, z czego dwa - I Hardcore You i #Mashtag - przebiły 9,5. Przykra cecha wspólna dla prawie wszystkich - niesatysfakcjonująca do końca piana. Świat szkockiego browaru bynajmniej nie przestaje dla mnie istnieć, zwłaszcza że ciągle się rozszerza, ale na jakiś czas to koniec.

wtorek, 17 września 2013

BrewDog & Mikkeller: I Hardcore You

Na zakończenie wakacji z BrewDogiem zdegustuję dwa piwa, które powstały w wyniku kooperacji tego browaru z innymi, a ściślej rzecz biorąc - zmieszania niektórych piw ze sobą; pomysł bardzo rzadko spotykany i już przez to ciekawy. Na początek dzieło współpracy z duńskim Mikkellerem - mieszanka ich I Beat You i BrewDogowego Hardcore IPA. To drugie piwo miałem już okazję pić jakiś czas temu - zrobiło na mnie dobre, ale nie powalające wrażenie.

Informacje ogólne:
Piwo: I Hardcore You
Kraj: Wielka Brytania (Szkocja) - warzone w kolaboracji z browarem z Danii
Hrabstwo: Aberdeenshire
Miasto: Ellon
Browar: BrewDog i Mikkeller
Produkowane od: 2010
Styl: imperialne India Pale Ale
Alkohol: 9,5%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 330 ml

Opakowanie
Etykieta odbiegająca stylistycznie od klasycznej linii BrewDoga. Niestety odrobinę na gorsze. 
8/10



Barwa
Wspaniały, ciemnobursztynowy kolor. 
5/5

Piana
Wysoka, gęsta i trwała. 
4,5/5

Zapach
Cudowny, intensywny chmielowy aromat; mandarynki, pomarańcze, lekki karmel. 
10/10

Smak
Przepyszne, odpowiednio wyważona słodycz miesza się z cytrusową pełnią smaku i sporą, choć nie przerażającą goryczką; wprost niesamowicie ukrywa alkohol, dzięki czemu pijalność jest olbrzymia. 
10/10

Tekstura
Wysycenie na idealnym poziomie, może trochę za gęste.
4,5/5

9.5/10

A więc niemal na sam koniec przygody ze szkockim browarem dostaję prawdziwą bombę. Mieszanka BrewDoga i Mikkellera jest piwem bliskim doskonałości i trzecim na moim blogu, które przekracza magiczną barierą 9,5/10. Gulden Draak zrzucony z drugiego miejsca, a #Mashtag z podium.

poniedziałek, 16 września 2013

BrewDog: Abstrakt AB:13

Jako ostatnie samodzielne piwo BrewDoga przedstawiam trzynaste piwo z serii limitowanych, warzonych tylko raz, ekskluzywnych Abstraktów. Ten jest wiśniowym stoutem imperialnym starzonym w beczkach po sherry. 9900 wypuszczonych butelek.

Informacje ogólne:
Piwo: Abstrakt AB:13
Kraj: Wielka Brytania (Szkocja)
Hrabstwo: Aberdeenshire
Miasto: Ellon
Browar: BrewDog
Produkowane od: 2013
Styl: stout imperialny (Sherry Wine BA)
Alkohol: 11,3%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 375 ml

Opakowanie
Piękna, szampańska butelka, łącząca elegancję z ascetyczną abstrakcją.
10/10




Barwa
Ekstremalnie ciemne, nieprzeniknione. 
5/5

Piana
Ciemna, brązowa, bardzo szybko się redukująca do niewielkich pozostałości. 
2/5

Zapach
Dominuje zapach winny, zapewne pochodzący od sherry, dopiero daleko w tle klasyczne stoutowe nuty palone. 
8,5/10

Smak
W smaku jeszcze mocniej się to ujawnia poprzez kwaskowatość; to ciekawe połączenie, w dodatku znakomicie ukrywa alkohol. 
9/10

Tekstura
Bez zarzutu.
5/5

8.0/10

Piwo jest świetne i niesztampowe, jednak jak na swoją otoczkę - i cenę - nie powala; blado wypada również w porównaniu z większością jak dotąd próbowanych przeze mnie stoutów imperialnych z BrewDoga.

BrewDog: Dog B

Drugą setkę piw rozpoczynam powrotem do BrewDoga. To kolejny stout imperialny, choć jeszcze bardziej ekskluzywny, wypuszczony na szóstą rocznicę założenia browaru, uwarzony z dodatkiem kawy, kakao i chilli Naga. Zdecydowanie najdroższe piwo, jakie piłem, choć na zakończenie serii BrewDoga zrecenzuję jeszcze minimalnie droższe.


Informacje ogólne:
Piwo: Dog B
Kraj: Wielka Brytania (Szkocja)
Hrabstwo: Aberdeenshire
Miasto: Ellon
Browar: BrewDog
Produkowane od: 2013
Styl: stout imperialny
Alkohol: 15,1%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 330 ml

Opakowanie
Po raz pierwszy trzymam w rękach butelkę piwa schowaną w eleganckim, kartonowym pudełku. Klasa i wyjątkowość, a również czarno-srebrna etykieta na butelce robi świetne wrażenie.
10/10
 
Barwa
Czarne, nieprzejrzyste, piękne. 
10/10

Piana
Nie za wysoka i niezbyt trwała, choć pierścień utrzymuje się jakiś czas; ładna, beżowa. 
1,5/5

Zapach
Przepiękne, aksamitne nuty kawy, palonego słodu, zboża - byłoby idealnie, gdyby nie trochę zbyt uparty aspekt spirytusowy. 
9,5/10

Smak
W smaku do opisanych doznań dochodzi jeszcze gorzka czekolada i bardzo mocna goryczka - znakomite. 
9,5/10

Tekstura
Bardzo dobra, choć nie idealna - trochę za gęste.
4,5/5

8.5/10

Piwo jest bez wątpienia znakomite - zabrakło mi jedynie odczuwalności chilli. Czy jednak warte swojej gigantycznej ceny? Jeśli przyjąć, że płacimy jedynie za walory smakowo-wizualne piwa, zdecydowanie nie. Co innego, gdy ktoś szuka rzadkości, niepowtarzalności (drugi raz to piwo nie zostanie uwarzone) czy ekskluzywności typu ładnych pudełek - a bez wątpienia ktoś szuka, bo tego typu BrewDogowa drożyzna schodzi na pniu.

wtorek, 10 września 2013

Amber: Grand Imperial Porter

Czy bez tamtego dnia nie byłoby tego bloga? To bardzo prawdopodobne, ale jednak nie pewne. Choć do ówczesnej chwili myślałem, że świat piwa zaczyna się i kończy na tym, co można dostać w większości sklepów oraz zobaczyć w telewizji, nawet w trakcie swojej krótkiej przygody z piwem koncernowym zdradzałem ciągoty do poszerzania horyzontów, za każdym razem starając się kupić takie, którego jeszcze nie piłem. Być może więc musiało tak być, że w końcu trafiły mi do rąk dwa piwa spoza niechlubnego "kanonu", Koźlak i Grand Imperial Porter z browaru Amber. Jakież unikatowe mi się wtedy wydawały, ciężko opisać. Koźlaka wypiłem jeszcze tego samego dnia i tym samym stał się, jak wspominałem, pierwszym wypitym przeze mnie piwem niekoncernowym i nie jasnym lagerem. Dopiero nazajutrz jednak, pijąc Granda, coś mnie zafascynowało, ruszyło i zacząłem szukać tych piw w sieci. Trafiłem na browar.biz, pierwszy raz usłyszałem o stylu piwa, ocenie sensorycznej i innych sprawach; zachowałem swój pierwszy kapsel. Po tym zdarzeniu jeszcze długo w gruncie rzeczy nic wielkiego nie nastąpiło, ale bez wątpienia to tam wszystko się zaczęło. Podchodzę więc do GIPa z ogromnym sentymentem i mam nadzieję, że nie rozczaruje mnie tak jak Koźlak.

Informacje ogólne:
Piwo: Grand Imperial Porter
Kraj: Polska
Województwo: pomorskie
Miasto: Bielkówko
Browar: Amber
Produkowane od: 2008
Styl: porter bałtycki
Alkohol: 8%
Ekstrakt: 18,1%
Objętość: 500 ml

Opakowanie
Dość elegancka, nastrojowa etykieta, która budzi piękne wspomnienia i dedykowany kapsel.
9/10




Barwa
Idealnie czarne. 
5/5

Piana
Gęsta i dość obfita, ale średnio trwała. 
3,5/5

Zapach
Nie powala, jest raczej nikły, brakuje klasycznego porterowego aromatu. 
5/10

Smak
Na początku nieco lepiej, dochodzą do głosu posmaki palone i kawowe, jednak później tak jak w Koźlaku dominuje męcząca, mdła słodycz, może trochę bardziej wyważona. 
3,5/10


Tekstura
Nie polepsza sprawy kiepskie wysycenie i gęstość.
2,5/5

4.5/10

Niestety to kolejny zawód, choć wynik jest trochę lepszy od Koźlaka. Zamiast płakać nad skradzionymi wspomnieniami, podsumuję statystyki po pierwszych stu piwach na blogu. Średnia ocen wyniosła ok. 7,64/10, co już wygląda sympatycznie, ale jeszcze lepiej brzmi fakt, że zaledwie dziewięć piw zjechało poniżej granicy dobra i zła, 5/10. Najgorszym piwem pozostaje Tsingtao, lecz nawet ono nie przekroczyło odgórnie równie magicznej granicy 1/10. Choć piw z oceną powyżej 9 ostatecznie jest sporo, bo 18, to przedział od 9,5 do 10/10 pozostaje bardzo elitarny; załapało się doń jedynie trzech szczęśliwców, z czego w dodatku dwaj - #Mashtag i Gulden Draak - dość nieznacznie, nie dobijając do 9,6. Niekwestionowanym mistrzem jest Chimay Bleue, które niemal osiągnęło pełną dziesiątkę i wydaje się bardzo trudne do pobicia. W pierwszej dziesiątce znalazły się trzy piwa z Belgii, cztery ze Szkocji (a dokładniej z BrewDoga), dwa z Polski (a dokładniej z Pinty) i jedno z Anglii. Najwięcej piw spróbowałem polskich, prawie tyle samo z Wielkiej Brytanii (łącznie ponad połowa wszystkich). Sporo, choć już znacznie mniej również z Belgii i Niemiec. Wielokrotnie przyznawałem maksymalną notę za kolor, pianę i teksturę; z kolei za zapach trafiło się tylko 7 dziesiątek, za opakowanie 6, a za smak ledwie 4 (aż do 74. piwa była tylko jedna). Podwójna maksymalna nota za dominujące parametry, smak i zapach, trafiła się tylko dwa razy. Znaczna większość piw pod względem zawartości alkoholu zmieściło się w przedziale od 4 do 7 procent. Na szersze podsumowania za wcześnie, jedziemy dalej, już wkrótce dokończenie serii BrewDoga.

środa, 4 września 2013

Amber: Koźlak

Krótka przerwa na sentymenty w serii piw z BrewDoga z okazji stu ocenionych piw na blogu. Ten wpis jest dopiero dziewięćdziesiąty dziewiąty, ale sentymenty będą dwa. Całą ckliwą historię przedstawię w kolejnym, tutaj powiem krótko: oto pierwsze wypite przeze mnie piwo, które nie było koncernowym jasnym lagerem.

Informacje ogólne:
Piwo: Koźlak
Kraj: Polska
Województwo: pomorskie
Miasto: Bielkówko
Browar: Amber
Produkowane od: 2003
Styl: koźlak tradycyjny
Alkohol: 6,5%
Ekstrakt: 15,1%
Objętość: 500 ml

Opakowanie
Świetne, nietypowe; bogata w grawerunki butelka z nadrukowaną etykietą, dedykowany kapsel.
9,5/10




Barwa
Genialny, brązowo-rubinowy kolor. 
5/5

Piana
Nie za wysoka, dość gęsta, jednak bardzo nietrwała.
2/5

Zapach
Ładny, cukierkowo-karmelowy aromat, trochę zbyt jednowymiarowy i za mało intensywny, w dodatku jakby okraszony diacetylem, ale dość przyjemny. 
6,5/10

Smak
Na początku wydaje się, że będzie świetnie dzięki przyjemnemu połączeniu palonego słodu i karmelowości, ale szybko wychodzą wady: okrutna, mdła słodycz, niczym nie zbalansowana - goryczka dopiero po jakimś czasie staje się wyczuwalna, ale i tak znacznie za mała - sprawia, że pijalność jest na koszmarnie niskim poziomie, przebijają się nuty spirytusowe, piwo jest puste. 
2,5/10

Tekstura
Sprawę pogarsza mdła gęstość i trochę za niskie wysycenie.
2/5

3.5/10

Gigantyczne rozczarowanie. Piwo nie jest fatalne, ale jego słodycz czyni je bardzo mało pijalnym. Nic mnie nie przekonało, by nie wylewać większości.

niedziela, 1 września 2013

BrewDog: Paradox Jura

Drugi i ostatni Paradox, tym razem piwo było leżakowane w beczce po trochę bardziej znanej whisky z wyspy Jura.

Informacje ogólne:
Piwo: Paradox Jura
Kraj: Wielka Brytania (Szkocja)
Hrabstwo: Aberdeenshire
Miasto: Ellon
Browar: BrewDog
Produkowane od: 2012
Styl: stout imperialny (Jura Whisky BA)
Alkohol: 15%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 330 ml

Opakowanie
Etykieta w takim samym, świetnym stylu jak inne wersje Paradoxa.
9,5/10




Barwa
Świetna, nieprzenikniona czerń. 
5/5

Piana
Ciemnobeżowa, utrzymuje się trochę. 
3/5

Zapach
Intensywny czekoladowy zapach z bardzo wyraźną nutą whisky. 
9,5/10

Smak
Na podniebieniu bardzo skutecznie ukryty alkohol, który wychodzi dopiero na finiszu; dominują posmaki whisky, kawy, czekolady, zbożowe, do tego świetny balans słodyczy z przyprawową nieco goryczką - wybitne. 
9/10

Tekstura
Dobre wysycenie. 
4,5/5

8.5/10

Piwo bardzo podobne do wersji Isle of Arran, nieco lepsze w szczegółach (piana i wysycenie), ale smakiem mnie tak nie rozbroiło - alkohol już bardziej wyczuwalny i być może między innymi przez to nie było już tej niesamowitej pijalności. Tak czy inaczej znakomity stout, choć z taką oceną przy swojej cenie raczej nie ciągnie do powtórzenia.