Po długiej przerwie przede mną kolejne, chciałoby się powiedzieć - dopiero czternaste piwo z Czech. Wspomnienia zabierają mnie do początków bloga, kiedy miałem okazję pić Krušovice Cerne, niezłego schwarzbiera, które uważam za jedno z lepszych piw pod względem stosunku ceny do jakości. Tym razem postanowiłem przetestować jasną stronę mocy, lekkiego pilznera.
Piwo: Krušovice 10°
Kraj: Czechy
Kraj (admin.): środkowoczeski
Kraj (admin.): środkowoczeski
Miasto: Krušovice
Browar: Královský Pivovar Krušovice (Heineken Česká republika)
Produkowane od: brak danych
Styl: lekki czeski pilzner
Alkohol: 4,2%
Ekstrakt: 10,2%
Objętość: 500 ml
Opakowanie
Etykieta nie robi tu takiego fajnego wrażenia jak na Czarnym, trochę przez brak mroku, trochę przez brak eleganckiego sreberka na szyjce. Ma to jednak swoje plusy w postaci dedykowanego kapsla. Nie powala, ale jest bardzo estetycznym opakowaniem.
8/10
Barwa
Ładne, głęboki złoto i idealna klarowność tworzą parę prostą, ale elegancką, pełną, konkretną - przydałoby się jeszcze trochę ulatującego gazu i mimo prostoty byłoby naprawdę piękne.
4/5
Piana
Bardzo obfita i dość gęsta, od razu osiada na szkle, największym, choć nie ogromnym mankamentem jest trwałość.
4/5
Zapach
Prosty, ale przyjemny aromat jasnego słodu, zakropionego nawet nie tak małą dawką tradycyjnego chmielu - ciężko napisać tu coś więcej, nie powala oczywiście na kolana, ale jest czysty, bez cienia wad, lekki i miły.
6,5/10
Smak
W zasadzie niemal to samo, jest może gorsze tylko o nieznaczne, szybko znikające ukłucie metalicznością, ale lepsze o większą wyrazistość i intensywność - poza tym przyjemne, nastawione zdecydowanie na słód, choć i chmielu trochę się znajdzie, choć głównie w części aromatycznej - goryczka na pewno za niska. Jest bardzo orzeźwiające i lekkie, gładkie i pijalne - świetne na upały tak samo jak wersja ciemna.
7,5/10
Tekstura
Niemal idealny - minimalnie za niski - poziom wysycenia sprawia, że mimo iż nie jest nie wiadomo jak pyszne, pije się je niezwykle szybko.
4,5/5
6.5/10
No i naprawdę dobre piwo, niczego nie urywa, ale jest świetnie pijalne, znakomite na upały albo do jedzenia i po prostu smaczne. Nawet bardziej mi się spodobało od schwarzbiera. Gdyby u nas podległa Heinekenowi Grupa Żywiec tworzyła takie lagery - byłoby tak pięknie, tak cudownie, w tylu knajpach można by popić jedzenie dobrym piwem. Szkoda, a do Krušovic na pewno wrócę, urzeka mnie może nie geniusz, ale przynajmniej duży rozsądek tej prostoty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz