środa, 28 maja 2014

Revelation Cat: Thousand Miles Glare

Następne piwo z Revelation Cata, znowu uwarzone we Włoszech, znowu koźlak, ale tym razem stojący na przeciwległym biegunie do majowego - koźlak dubeltowy, pierwszy raz na blogu. Udowodniłem już sobie, że w Rzymie RC też mogą wyjść bardzo dobre piwa, a co więcej, że mogą im wyjść bardzo dobre piwa w klasycznych stylach, więc nie mam wątpliwości, a oczekiwania. Jak o prawie wszystkich piwach Liberatiego, tak i o tym za wiele informacji znaleźć się nie da, więc można tylko otworzyć butelkę.

Informacje ogólne:
Piwo: Thousand Miles Glare
Kraj: Włochy
Region: Lacjum
Miasto: Rzym
Browar: Revelation Cat
Produkowane od: 2013
Styl: koźlak dubeltowy
Alkohol: 7,5%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 330 ml

Opakowanie
Pierwszy raz trafiam na piwo z serii "continental". Dwuczęściowa etykieta taka sama jak w poprzednich Revelation Catach uwarzonych w Rzymie, brak firmowego kapsla. Etykieta nie wiedzieć czemu przedstawia piwo, które koźlaka z żadnej strony nie przypomina.
7,5/10
 
Barwa
Świetna, jasnomiedziana barwa z prawdziwą burzą piekielnie szybko ulatującego gazu - byłoby idealne, gdyby nie lekkie zakurzenie drobnym osadem. 
4,5/5

Piana
Niespotykanie obfita, wręcz ciężko się przez nią nalewa, do tego jest świetnie gęsta i o niezdartej trwałości - bezbłędna. 
5/5

Zapach
W zapachu na początek znakomite uderzenie śliwkami, bardzo wyrazistymi i nie dającymi się pomylić z czymkolwiek innym; dużo też innej owocowości, jagodowej, jeżynowej, a nawet jabłkowej; w miarę upływu czasu robi się trochę bardziej słodowe-karmelowe, co nie jest już aż tak ładne, ale ostatecznie robi świetne wrażenie. 
8/10 
Smak
Smak to ciekawa podróż - zaczyna się od zintensyfikowanego powrotu śliwek, następnie mamy solidną dawkę cukierkowato-karmelowej słodyczy, a finisz zdominowany jest akcentami karmelowo-chlebowymi, choć pojawia się też trochę chmielu; mimo wszystko jest daleko od ideału, landrynkowatość jest zdecydowanie przesadzona, ale ogólnie bardzo dobre. 
8/10

Tekstura
Wysycenie dobre, ale jednak istotnie za wysokie.
3,5/5

7.0/10
 
Kolejny bardzo dobry koźlak, ale nie aż tak jak majowy, a oczekiwania miałem trochę większe. Następne piwo z Revelation Cata będzie już dziesiątym i może być szóstym, które nie potrafi przekroczyć bariery 8,5/10, podczas gdy najlepsze - jako jedyne - ledwo przebiło 9/10 i w obliczu cen tych rarytasów - choć są to piwa, zgodnie z oceną, bardzo dobre - jest co najmniej niewystarczająco satysfakcjonujące. Akurat po tym dziesiątym spodziewam się jednak, że poprawi statystyki - już niedługo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz