Redchurch Brewery na tle innych angielskich mikrobrowarów nie powaliło mnie swoim piwem (acz powaliło goryczką), jednak w moim sklepie jest dostępnych sporo różnych propozycji tego browaru, a daty przydatności piw są krótkie, więc oto nadchodzi drugie podejście. Według licznych przekazów wydawało mi się, że tym razem extra special bitter, ale trochę połączony z amerykańskim pale ale z uwagi na użycie amerykańskich i nowozelandzkich chmieli. No cóż - nie, ale o tym dalej.
Piwo: Bethnal Pale Ale
Kraj: Wielka Brytania (Anglia)
Region: Wielki Londyn
Region: Wielki Londyn
Miasto: Londyn
Browar: Redchurch Brewery
Produkowane od: 2011
Styl: amerykańskie pale ale
Alkohol: 5,5%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 330 ml
Opakowanie
Redchurch podobnie jak mnóstwo rzemieślniczych browarów różnicuje swoje etykiety jedynie kolorystycznie, jest więc takie samo wrażenie co przy IPA.
7/10
Barwa
Bardzo jasne, wręcz cytrynowe, witbierowe - w połączeniu z dynamicznie ulatującym gazem i mocnym zmętnieniem efekt jest bardzo radosny, przyjemny dla oka.
4/5
Piana
Bardzo obfita, ale mało gęsta - zadziwiająco jednak przy tym trwała, zostaje do samego końca.
4,5/5
Zapach
Dominacja amerykańskiego chmielu, który dostarcza bardzo ładnych nut cytrusowych, zwłaszcza cytryny i grejpfruta - intensywny, świeży, bardzo ładny, ale jeszcze nie wybitny.
8,5/10
Smak
W smaku również bardzo dobre, wręcz świetne - i również nie wybitne; ciężko co prawda nie zadowolić się cytrusowym bogactwem i świetną, może nieco szorstką, ale raczej w pozytywnym sensie, owocowo-ziołową goryczką, która przyczynia się do niesamowicie sympatycznego finiszu, ale jednak do wybitności czegoś brakuje, orzeźwienie również mogłoby przynosić nieco większe.
8,5/10
Tekstura
Największy mankament - nie jest źle ogólnie, ale jednak gazu jest znacznie za dużo.
3/5
7.5/10
No więc, przede wszystkim, trzeba mieć naprawdę dużo zaparcia, by w tym piwie dostrzec angielskie ale. To stuprocentowe APA i nie ma o czym mówić. Bardzo dobre APA, choć nie wybitne. Na pewno powrócę do tego browaru, ale jest kilka innych angielskich craftów, do których ciągnie mnie bardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz