niedziela, 20 kwietnia 2014

BrewDog: Bourbon Baby

Trzydzieste szóste piwo z BrewDoga będzie dość osobliwe i dla mnie przynajmniej zapowiada się bardzo interesująco. Popularne i coraz popularniejsze leżakowanie piwa w beczkach po winie lub mocniejszych alkoholach dotyczy prawie wyłącznie piw mocnych, ciężkich, dostojnych - w zasadzie chyba prawie wszystko, co idzie do takich beczek, jest stoutem imperialnym lub barley wine'em. Dzięki BrewDogowi właśnie skosztowałem również leżakowanych imperialnych IPA, ale były one akurat jeszcze mocniejsze niż przeciętne RISy czy barley wine'y. Tym razem BrewDog zrobił ciekawy eksperyment i w beczce po bourbonie umieścił w miarę lekkie szkockie ale. Zobaczmy, czy coś takiego ma sens.

Informacje ogólne:
Piwo: Bourbon Baby
Kraj: Wielka Brytania (Szkocja)
Hrabstwo: Aberdeenshire
Miasto: Ellon
Browar: BrewDog
Produkowane od: 2014
Styl: szkockie ale (Bourbon BA)
Alkohol: 5,8%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 330 ml

Opakowanie
Wyjątkowo ładna, czarno-miedziana, choć klasyczna etykieta BrewDoga. Jak zazwyczaj długi, zgrabny opis piwa, łączący bajkopisarstwo z konkretną zapowiedzią wrażeń smakowo-zapachowych.
9,5/10


Barwa
Bardzo ciemne, niemal czarne, ale pod bardzo mocnym światłem zdradza nieznaczne, rubinowe, bardzo ładne prześwity; gdy zostaje go mniej, w zadziwiający sposób zmienia się w brązowe - piękne. 
5/5

Piana
Umiarkowanie obfita, dość gęsta, niezbyt trwała. 
3,5/5

Zapach
Pierwsze i dominujące już potem uderzenie to... orzechy - dalej atakują nas bardzo wysublimowane nuty kakaa i akcenty beczkowe; przy trochę mocniejszym skupieniu można wyczuć charakterystyczne, bourbonowe nuty karmelu i wanilii - jest absolutnie rewelacyjny, jedynym mankamentem jest niesatysfakcjonująca intensywność. 
9,5/10

Smak
W smaku jest równie wspaniałe, poza tym, że przenosi fenomenalne, orzechowo-waniliowo-czekoladowe aspekty zapachu, dodatkowo dostarcza przyjemnych uderzeń słodyczą, lekką goryczką i nawet - zupełnie akceptowalną - kwaskowatością, pozostawia po sobie nienachalny, ale wyrazisty, czekoladowo-beczkowy finisz; bliskie ideału. 
9,5/10

Tekstura
Wysycenie jest wyraźnie za duże, ale generalnie jak na piwo leżakowane w beczce bardzo dobra tekstura.
3,5/5

8.5/10

To najlepsze piwo BrewDoga, jakie piłem od wakacji. Szóste w rankingu szkockiego browaru, a przy tych trzydziestu sześciu to znaczy sporo. Byłem ciekawy, ale i trochę sceptyczny względem koncepcji lekkiego piwa starzonego w drewnie, ale teraz sądzę, że jest rewelacyjna. Wyśmienite piwo, może gdyby BrewDog popracował trochę nad doprowadzeniem go do perfekcji, to po paru warkach faktycznie byłoby czymś nieprawdopodobnym, potencjał ma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz