piątek, 20 listopada 2015

Mikkeller (Lervig): Beer Geek Vanilla Shake

Jako że Beer Geek Brunch Weasel od ponad roku pozostaje najlepszym piwem, jakie piłem w całym życiu, rzuciłem się w paru ostatnich miesiącach na niemało stoutów imperialnych z serii Beer Geek. Niektóre to Brunch Weasele leżakowane w beczkach po różnych trunkach, a niektóre - jak tutaj - piwa o już odmiennej koncepcji. Vanilla Shake to piwo mocne nawet jak na RISa, okraszone owsem, kawą, laktozą i wanilią.

Informacje ogólne:
Piwo: Beer Geek Vanilla Shake
Kraj: Norwegia - uwarzone przez duński browar kontraktowy
Okręg: Rogaland
Miasto: Stavanger
Browar: Lervig Aktiebryggeri (Mikkeller)
Styl: słodki kawowy stout imperialny
Dodatki: kawa, laktoza i wanilia
Alkohol: 13%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 330 ml
Warka: brak danych
Cena: 27,15 zł (41,14 zł za 0,5 l)

Opakowanie
Wariacja na temat szablonu serii, jak zwykle skromna, ale bardzo udana.
8,5/10

 
Barwa
Czerń absolutna.
5/5
 
Piana
Niezbyt, acz przyzwoicie jak na moc obfita, gęsta, niezbyt trwała, w parę minut pojawiają się pierwsze dziury, wkrótce znika zupełnie.
1,5/5
 
Zapach
Genialny, niesamowicie intensywny i przemycający wszystkie elementy koncepcji piwa - jest esencjonalna mocarność słodu, wspaniała kawa, wanilia i w końcu laktoza - składają się one również na nieobecną w składzie czekoladę, w efekcie pachnie jak jakiś deser absolutny - jeśli mógłbym coś zmienić, to jedynie przesunąłbym trochę szalę na korzyść słodu, ale poza tym to genialny aromat.
9/10
Smak
Dość znacząco się zmienia - pierwsza rzuca się w oczy owsiana pełnia, poza tym już w ustach jest dużo bardziej wytrawnie, choć wanilia przemawia jeszcze głośniej niż w zapachu - po przełknięciu natomiast chmiel przypuszcza zmasowany atak i zalewa piwo bardzo wysoką goryczką, trochę ziołową, trochę jak w espresso; byłoby lepiej, jakby jednak pociągnąć do końca słodycz, co prawda dzięki temu nie jest mdłe, ale goryczka zbyt brutalnie ścina kompozycję słodyczy, która zaczyna się genialnie. Dość dobrze maskuje swoją moc.
8,5/10

Tekstura
Przyjemna gęstość, trochę za wysokie wysycenie (mimo że jest najwyżej średnie, no ale do smaku i gęstości pasowałoby bardzo małe).
3,5/5

7.5/10

Nie umywa się do Brunch Weasel, choć ma momenty wybitne, zwłaszcza w złożonym, deserowym, esencjonalnym aromacie. Świetne piwo, niekoniecznie jak na RISa, a już na pewno nie jak na swoją cenę. Moim zdaniem nie warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz