piątek, 27 listopada 2015

Brasserie du Pays Flamande: Anosteké Prestige

Przyjechało niedawno do Polski parę piw Brasserie du Pays Flamande, browaru, który niedawno uwarzył dwa kooperacyjne piwa z Pintą. Francuszczyzna jest raczej rzadkością na półkach polskich sklepów - nie licząc tych dwóch z Pinty, to w całym życiu piłem chyba tylko trzy piwa z tego kraju - więc się skusiłem na dwa różne. Jednym z nich jest Anosteké Prestige, które będzie prawdopodobnie czymś w rodzaju belgijskiego złotego mocnego ale (post scriptum: nie będzie).

Informacje ogólne:
Piwo: Anosteké Prestige
Kraj: Francja
Region: Nord-Pas-de-Calais
Miasto: Blaringhem
Browar: Brasserie du Pays Flamande
Styl: imperialne India Pale Ale
Alkohol: 8%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 330 ml
Warka: do 01.2017
Cena: 9,75 zł (14,77 zł za 0,5 l)

Opakowanie
Pomysł świetny, wykonanie trochę gorsze. Przezroczysto-srebrna etykieta wyglądałaby bardzo elegancko, gdyby nie potworzyły się pod nią pęcherzyki powietrza, przez które niestety dobrze widać tę przezroczystą część materiału. Ale i tak całkiem ładnie. 
7/10

Barwa
Złote, ale i bardzo zmętnione, przez co wydaje się ciemniejsze, nawet bursztynowe. Bardzo ładne.
4/5
 
Piana
Kiepska obfitość, solidna gęstość i trwałość.
3/5
 
Zapach
Bardzo atrakcyjny, intensywny, raczej nie belgijski. Jasny słód, trochę zielonego chmielu, ale przede wszystkim sporo słodkich owoców, takich raczej w typie chmielowym niż belgijskim, nawet na pewno. Oryginalny, bardzo ładny aromat.
8/10
 
Smak
No i proszę - tutaj zaczyna się już normalne, regularne imperialne India Pale Ale. Mamy zintensyfikowaną słodycz słodu, a jednocześnie dominację chmielu, który jeszcze bardziej rozwija nuty owocowe z aromatu i dokłada ziołowe, a ponadto wprowadza wysoką goryczkę. Bardzo intensywne piwo, byłoby bodaj świetne, gdyby nie wkradająca się nuta łodygowa, ale i tak bardzo dobre, zarówno bardzo słodkie, jak i bardzo gorzkie; z długim finiszem.
8/10

Tekstura
Co prawda przy takiej intensyfikacji doznań i w dodatku sporej gęstości przydałoby się niższe wysycenie, ale jest w porządku.
3/5

7.0/10

Ot, takie zaskoczenie. Miało być BGSA, a wyszło, moim zdaniem, niepodważalne IIPA. Rzadko się zdarza, żeby jakiś browar uwarzył IPA i nie podpisał tego piwa nazwą tego stylu, ale z drugiej strony Francuzi nie podpisali go jakimkolwiek stylem, więc samowolnie je sobie zakwalifikuję wedle własnego widzimisię. Przede wszystkim bardzo dobre piwo, ale jest dużo lepszych i tańszych w tej kategorii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz