niedziela, 12 lipca 2015

Browar Stu Mostów: Salamander AIPA

Browar Stu Mostów po raz dziewiąty. Choć już osiem ich piw za mną, nie trafiło się wśród nich jeszcze to w najsłynniejszym stylu rewolucji piwnej. Wrocławskie ujęcie AIPA to piwo dość mocne jak na styl i chyba celujące bardziej w wizerunek East Coast IPA, sądząc po wzmiance o "karmelowej pełni" na etykiecie. Jednocześnie ma jednak nie oszczędzać konsumenta goryczką. No ciekaw jestem, jak BSM wypadnie w porównaniu z kontraktowcami oraz zagranicznymi browarami, które ostatnio dostarczyły mi paru niezapomnianych przeżyć swoimi AIPAmi.

Informacje ogólne:
Piwo: Salamander AIPA
Kraj: Polska
Województwo: dolnośląskie
Miasto: Wrocław
Browar: Browar Stu Mostów
Styl: amerykańskie India Pale Ale
Alkohol: 6,8%
Ekstrakt: 16%
Objętość: 500 ml
Warka: do 12.08.2015 r.
Cena: brak danych

Opakowanie
Etykieta znana już z poprzednich piw z tej serii.
9/10



 
Barwa
Złoto, ani ciemne ani jasne, bardzo fajne, mocne, jednolite zmętnienie, ładne.
4/5

Piana
Bardzo, bardzo obfita, gęsta, oblepia szkło, utrzymuje się po sam kres spożycia - wzorowa.
5/5

Zapach
Cieniutki - na początku buchnęło amerykańskim chmielem, ale szybko wkradł się nieodrzucający, lecz spory diacetyl, który połączył się z nutami jasnego słodu, niedługo potem diacetyl sobie poszedł i został sam jasny słód, a jeszcze w międzyczasie próbował się przebić DMS - no bardzo słabo, choć nie katastrofalnie.
3,5/10
Smak
W smaku również chmiel jest mocno schowany za słodem, wyłania się zza niego dopiero w postaci ostrej, żywicznej i odrobinę ziołowej goryczki, fajnej, bardzo konkretnej; szkoda, że poza nią trochę nudno, jakieś tam cytrusy są bardzo w tle i nie potrafią się przebić przez zasieki jasnego słodu. Do konkursu na najlepsze AIPA świata nie powinno nawet podchodzić, bo jest dość banalne na poziomie kompozycji aromatycznej, ale pije się jednak bardzo, ale to bardzo przyjemnie dzięki idealnemu balansowi goryczki i słodyczy.
7,5/10

Tekstura
Idealne wysycenie.
5/5

6.0/10

Drugi zawód z rzędu, dużo mniejszego kalibru niż przy Dunkelweizenie, ale jednak. Jak wypadło w porównaniu ze wspomnianymi AIPAmi? Ano nijak. Coś się nie udało na etapie chmielenia na aromat. A szkoda, bo chmielenie na goryczkę nazwałbym perfekcyjnym i piwo miało potencjał na wybitne AIPA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz