czwartek, 4 sierpnia 2016

Warsztat Piwowarski: Bergamłot

Pierwsze piwo z Warsztatu Piwowarskiego niczego nie urwało, ale liczę, że drugie już urwie. Zwłaszcza że tak naprawdę już mi urwało i to dwa razy - raz w pubie, raz na Festiwalu we Wrocławiu. Połączenie AAA z suszoną skórką pomarańczy bergamota, cytrusa, którego aromat od zawsze uwielbiam w earl greyach, wyszło znakomicie - kwestia tylko, czy wersja butelkowa nie jest w jakiś sposób kulawa względem beczkowej.

Informacje ogólne:
Piwo: Bergamłot
Kraj: Polska
Województwo: dolnośląskie
Miasto: Wrocław
Browar: Warsztat Piwowarski
Styl: amerykańskie amber ale
Dodatki: suszona skórka pomarańczy bergamota
Alkohol: 5,5%
Ekstrakt: 13%
Objętość: 330 ml
Warka: do 19.07.2016 r.
Cena: brak danych

Opakowanie
Właściwie to samo co na Bzyku, tylko zamiast kwiatu bzu przekrój bergamotki.
6,5/10
 
 
Barwa
Bardzo ciemne złoto, dzięki sporemu zmętnieniu wpadające nawet w bursztyn.
4,5/5

Piana
Umiarkowanie obfita, bardzo gęsta, dość trwała, dobra.
3,5/5

Zapach
Wystrzałowe, ale jednocześnie zbalansowane połączenie świeżej bergamotki, nowofalowego chmielu i lekko karmelowego podkładu słodowego. Niebotycznie rześki i przyjemny.
9/10

Smak
Podobnie jak w zapachu - równoprawne połączenie bergamotki, chmielu i słodu. Świetnie się to pije, ale zapach robił lepsze, czystsze wrażenie; minusikiem jest tu nieco za wysoka kwaskowatość na finiszu, która nieco podłamuje goryczkę. Nawet z tym jest to jednak znakomite piwo, dość oryginalne.
8,5/10

Tekstura
Bez zastrzeżeń. 
5/5

8.0/10

Tak je mniej więcej zapamiętałem. Znakomite AAA, świetny pomysł na piwo, u mnie top 10 amerykańskich ale. No i jedno z najlepszych wrocławskich piw - nie piłem na przykład ani jednego lepszego piwa z Profesji.





POWTÓRKA 10.03.2019

Bursztynowa barwa, mętne, z solidną pianą. Pachnie intensywnie bergamotką, w drugiej kolejności pojawiają się jakieś chmielowe owoce i kwiaty, później trochę karmelowego słodu - nie podoba mi się aż tak bardzo jak kiedyś, ale jest bardzo ładny. W smaku to taka east coast AAA - wrażeń słodowych jest tutaj nie mniej niż chmielowych, ma sporą pełnię spod znaku toffi i ciasteczek. Chmiel po prawdzie ujawnia się głównie w goryczce - w palecie aromatycznej dominuje bergamotka. Gdyby trochę bardziej było czuć chmiel, mogłoby to być piwo świetne, natomiast teraz jest po prostu bardzo dobre, aczkolwiek nie wskoczy w gusta "nowoangielskiej młodzieży" hejtującej karmel.

7.0/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz