niedziela, 25 września 2016

Kingpin (Zarzecze): Aficionado

Na żadne piwo Kingpina tak niecierpliwie nie oczekiwałem, jak na Aficionado. Dość mocne ale na słodzie wędzonym torfem, uwarzone z kawą i wędzoną herbatą - brzmi jak coś, co spróbować muszę. I spróbowałem już w multitapie, nie wytrzymałem - było znakomite. Teraz musi tylko wytrzymać próbę butelki (Cajaneiro, też świetne z kranu, tej próby nie wytrzymało).

Informacje ogólne:
Piwo: Aficionado
Kraj: Polska
Województwo: śląskie
Miasto: Zarzecze
Browar: Zarzecze (Kingpin)
Styl: wędzone
Dodatki: kawa, herbata Lapsang Souchong
Alkohol: 7%
Ekstrakt: 16,5%
Objętość: 500 ml
Warka: 1 (do 05.10.2016 r.)
Cena: brak danych

Opakowanie
Jedno z najlepszych Kingpina. 
9/10



Barwa
Ciemny bursztyn, bardzo mętne.
3,5/5
 
Piana
Obfita, o genialnej trwałości, pięknie oblepia szkło, utrzymuje się dość długo.
4,5/5
 
Zapach
Zdecydowanie dominuje wędzona herbata, dymna i ziołowa, spod niej wyłania się torf i słodkie chmielowe owoce, tytoń, ziemistość, trochę karmelu i biszkoptu, z czasem dołącza delikatna, słodka kawa; potężnie intensywny, przepiękny i oryginalny.
9,5/10

Smak
Bardziej zrównoważony - wędzona herbata oddaje trochę miejsca torfowi, a także dość słodkiej kawie, przewinie się nawet czekolada, a na finiszu wkracza bardzo wysoka, chmielowo-tytoniowa goryczka. Jest idealnie zbalansowane, pyszne i nieprzyzwoicie oryginalne. Wspaniałe piwo.
9,5/10

Tekstura
Trochę za dużo gazu.
4/5

9.0/10

Póki co moje piwo roku, nawet Kwas Epsilon nieznacznie z nim przegrywa. Co najlepsze, to nawet nie jest najlepsze piwo Kingpina, Phantom smakował mi jeszcze bardziej. Chylę czoła, panie Michale.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz