sobota, 18 czerwca 2016

Malmgård: Emmer Tripel

Ledwo co wypiłem pierwsze piwo z Islandii, a już przede mną stoi pierwsze w moim życiu piwo z Finlandii, uwarzone w dodatku przez niebywale interesującego producenta. Malmgård to nie tylko browar, ale... przepiękna posiadłość, pałacyk właściwie, i 500 hektarów terenów uprawnych. Te włości od 1614 roku są w rękach rodziny Creutzów (posiadłość powstała w latach 1882-1885), obecnie posiada je Johan Creutz z dwunastego pokolenia (takie rzeczy często zdarzają się w świecie wina, ale w świecie piwa prawie nigdy). Jeśli dobrze rozumiem, Malmgård zajmuje się produkcją rozmaitych produktów zbożowych. No i prowadzeniem małego browaru o wybiciu 2 hektolitrów, który wyrabia swoje piwa z własnego zboża i wody. Mi trafiło się najmocniejsze piwo z tego browaru, tripel.

Informacje ogólne:
Piwo: Emmer Tripel
Kraj: Finlandia
Region: Uusimaa
Miasto: Malmgård
Browar: Malmgårdin Panimo
Styl: tripel
Alkohol: 8,3%
Ekstrakt: 18,5%
Objętość: 500 ml
Warka: do 16.03.2017 r.
Cena: brak danych

Opakowanie
Elegancka etykieta, firmowy kapsel - pełna klasa. Obfity tekst po fińsku, podany ekstrakt, EBU i EBC.
9/10


 
Barwa
Ciemne złoto, dzięki sporemu zmętnieniu przechodzące w bursztyn. Bardzo ładne, ale to bardzo.
4,5/5
 
Piana
Średnio obfita, dość gęsta, wybitnie trwała. Bardzo dobra.
4/5
 
Zapach
Słodki, zbożowy, niemal zacierowy, przypomniał mi trochę taką bardzo waniliową whisky. To jest bardzo ładne, natomiast strona belgijska jest trochę uboga, ledwo fenolowa; jest za to trochę za dużo alkoholu. Przyjemny, ale trochę niedopracowany.
7/10
 

Smak
Również słodki, zbożowy, cukrowy, zacierowy, chlebowy - bardzo przyjemny. Tu nuty belgijskie są dużo bardziej udane, pojawia się jakiś przebłysk cytrusów. Wciąż trochę zbyt nachalny alkohol. Jest dosyć rustykalne, brakuje tu elegancji największych belgijskich tripli, ale bardzo przyjemny i pełny smaku wywar to jest. Fajny finisz zbożowo-fenolowy.
7,5/10

Tekstura
Przyjemna pełnia i tylko odrobinę za wysokie wysycenie.
4,5/5

6.5/10

Finlandia zaprezentowała się dużo lepiej niż Islandia, ale jeśli skuszę się na jeszcze jedno piwo z tego browaru (raczej nie), to tylko dlatego, że prędko pewnie kolejny raz fińskiego piwa nie dostanę. Dobry tripel, ale po co pchać się do Finlandii, jak na półkach zalegają nieporównywalnie doskonalsze belgijskie wersje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz