środa, 29 czerwca 2016

AleSmith: Speedway Stout

Nadeszła wiekopomna chwila. Speedway Stout to piwo, którego nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, ale zrobię to dla przyjemności. Zaczynając od ratebeeru, jest to obecnie dziewiąte najlepsze piwo świata w konsumenckim rankingu tego portalu, w tym piąty najlepszy stout imperialny (jednym z czterech, które go wyprzedzają, jest w dodatku jego wersja leżakowana w beczkach po bourbonie). Póki co piłem tylko dwa piwa z wyższych pozycji, Westvleteren 12 i Rochefort 10. AleSmith Brewing Company to z kolei legenda amerykańskiego craftu, w 2014 roku wybrana na ratebeerze najlepszym browarem świata (za rok 2015 zajęli drugie miejsce). Browar w zeszłym roku obchodził swoje dwudziestolecie, mieści się w San Diego (podobnie jak wybitny Green Flash Brewing, z którego miałem okazję pić trzy piwa). Speedway Stout, warzony od 2002 roku (pierwszy raz w 1998 pojawiło się w ofercie browaru piwo o tej nazwie, ale miało 8% i wyszły tylko dwie partie), to mocarny RIS z dodatkiem lokalnie wypalanej kawy, który ma mi urwać dupę, bo inaczej będę bardzo niezadowolony.

Informacje ogólne:
Piwo: Speedway Stout
Kraj: Stany Zjednoczone
Stan: Kalifornia
Miasto: San Diego
Browar: AleSmith Brewing Company
Styl: kawowy stout imperialny
Alkohol: 12%
Ekstrakt: 26,7%
Objętość: 750 ml
Warka: brak daty
Cena: 68,90 zł (45,93 zł za 0,5 l)
Opakowanie
Motywów wyścigowych nie lubię, ale opakowanie dzięki malowanej butelce i świetnej grze kolorystycznej czerni, szarości i bieli oraz ogumieniu szyjki prezentuje się świetnie. Nie brakuje też ładnego kapsla na 20-lecie browaru. 
8,5/10
 
Barwa
Nieprzejrzysta czerń.
5/5

Piana
Znakomita, bardzo obfita, gęsta, o pięknej barwie cukru trzcinowego, bardzo trwała.
4,5/5

Zapach
Wspaniały, potężny, intensywny - palony i czekoladowy słód, karmel, kawa (nie jakaś mocno spalona), czekolada gorzka i szczypta mlecznej, dużo orzechów laskowych, zboże, likier kawowo-czekoladowy. Coś przepięknego.
9,5/10

Smak
Rozpływa się w ustach. Fantastyczne połączenie wszystkiego, co wymieniłem w zapachu ze szczególnym uwzględnieniem słodko-gorzkiej czekolady, orzechów i kawy oraz nut palonego słodu (w smaku jest odrobinę mniej zbożowo). Jest bardzo słodko, ale jest też spora, bardziej popiołowa (nawet lekko dymna) niż chmielowa goryczka, która przynosi balans idealny. Alkohol jest ukryty totalnie, nieprawdopodobnie, piwo mogłoby mieć 7% i bym się nie zdziwił, jest dzięki temu rażąco pijalne (tak jak wspomina etykieta zresztą). Cudowny, długi finisz pełen goryczki, kawy, palonego słodu... genialne piwo, doskonałe w smaku.
10/10

Tekstura
Wspaniałe, oleiste, o minimalnym wysyceniu. Idealna tekstura.
5/5

9.5/10

Widziałem niejedną recenzję Speedwaya, która wyrażała niedosyt i rozczarowanie, że top 10 na ratebeerze, a w sumie to taki tam RIS. No cóż, może to dzięki leżakowaniu u siebie przez pół roku, ale moja butelka zawierała piwo naprawdę genialne, którego obecność na dziewiątym miejscu nie dziwi. Dla mnie to drugi najlepszy stout, jakiego piłem w życiu. Wbił się w oba moje top 10. Dzięki pięknej prezencji rankingu uwzględniającym wygląd ląduje na czwartym miejscu, wyprzedzając minimalnie Westvleteren 12. Odrobinę słabiej wypada, jeśli nie uwzględniać wymiaru estetycznego - w rankingu esencjonalnym zajmuje miejsce dziewiąte. Amerykanizują mi się te rankingi powoli. Wielkie piwo.

2 komentarze:

  1. No właśnie. Sporo ludzi narzeka, a ja piłem nie tak dawno wersję laną i nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. PS wersja Vietnamese Coffee jeszcze lepsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprzysiągłem sobie już polować na wszystkie istniejące wersje tego piwa. Nie spocznę...

      Usuń