niedziela, 5 czerwca 2016

Einstök (Viking): Icelandic Doppelbock

Ciężko byłoby mi nie kupić rzemieślniczego piwa z Islandii, jak już się pojawiło sklepie. Zwłaszcza jeśli jest to piwo w tak rzadkim niestety stylu jak koźlak dubeltowy. O Einstök Ölgerð ciężko znaleźć wiele informacji w sieci. Odpaliłem nawet degustację Tomka Kopyry, żeby sprawdzić, czy on nie dowiedział się czegoś więcej, ale odkrył dokładnie tyle samo co ja, a właściwie to nawet mniej. Choć na etykiecie ani na stronie Einstök nie ma o tym ani słowa, ratebeer twierdzi, iż jest to browar kontraktowy, który warzy w Viking Ölgerð. Ten z kolei browar w ogóle nie ma swojej strony, a odnośnik na ratebeerze prowadzi do witryny Vifilfell, islandzkiego franczyzobiorcy koncernu Coca-Coli (!). Klikając ślepo na tej stronie (wszystko jest po islandzku), dotarłem na podstronę, gdzie firma prezentuje sporą gamę piw, między innymi takich z Vikingiem w nazwie oraz piw Einstöka. Wciąż jednak ani słowa o jakimś fizycznym browarze. Po długich poszukiwaniach najbardziej prawdopodobna wydaje mi się wersja ratebeeru. Istnieje sobie browar Viking we władaniu firmy Vifilfell, a w nim powstają między innymi piwa pod marką Einstök.

Jezu, to chyba najbardziej zawiły przypadek, z jakim się spotkałem. No, to spróbujmy doppelbocka, a potem przyjdzie czas na porter kawowy.

Informacje ogólne:
Piwo: Icelandic Doppelbock
Kraj: Islandia
Region: Norðurland eystra
Miasto: Akureyri
Browar: Viking Ölgerð (Einstök Ölgerð)
Styl: koźlak dubeltowy
Alkohol: 6,7%
Ekstrakt: 16,3%
Objętość: 330 ml
Warka: do 07.11.2016 r.
Cena: 14,80 zł (22,42 zł za 0,5 l)

Opakowanie
Przyłożyli się do niego. Ma być bardzo islandzkie i jest bardzo islandzkie, a jednocześnie subtelne. Firmowy kapsel. Odejmuję trochę punktów za zamieszanie.
7/10

 
Barwa
Bardzo ładne połączenie miedzi i brązu. Całkowicie klarowne.
4,5/5

Piana
Wybitnie marna. Nieobfita, grubopęcherzykowa i marna warstwa, którą udało mi się wytworzyć, znika od razu do cienkiego pierścienia.
1/5
 
Zapach
Przypieczony karmel i sporo owoców - jabłka, śliwki, gruszki. Lekki aldehyd octowy i metal. Byłoby bardzo fajnie, gdyby nie te wady. Tak jest niezbyt fajnie, ale znośnie.
4,5/10
 
Smak
Bardzo słodkie, w smaku karmel naciera już bardzo mocno i właściwie przechodzi w mleczną czekoladę. Trochę popiołu na finiszu. Wciąż lekki metal i aldehyd, ale dużo mniej uciążliwe. Trochę za słodkie, ale solidne w smaku piwo.
6/10
Tekstura
Jest ogromnym problemem. Jest niemal wygazowane i bardzo brakuje mu ciała. Fatalna, katastrofalna, niszczy to piwo. 
0/5

4.5/10

Wybitnie przeciętne piwo. Można pić, a równie dobrze można go nie pić. Aldehyd octowy i fatalna tekstura niszczą jego i tak niezbyt okazały potencjał. Oby porter był dużo lepszy, bo nie o take Islandię walczyłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz