Cantillon zagościł u mnie już cztery razy i te cztery wystarczyły zresztą, by stał się jednym z moich ulubionych browarów. 3 Fonteinen, chyba największa konkurencja Wielkiej Brasserie Cantillon, gościłem póki co tylko raz i to półtora roku temu. Intense Red, kriek warzony raz na jakiś czas, był fantastyczny. Zobaczmy, jak prezentuje się podstawowy kriek browaru, warzony na porządku dziennym. Wiśni jest sporo, bo 35%.
Informacje ogólne:
Piwo: Kriek
Kraj: Belgia
Prowincja: Brabancja Flamandzka
Miasto: Beersel
Browar: 3 Fonteinen
Styl: kriek
Dodatki: wiśnie
Dodatki: wiśnie
Alkohol: 5%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 375 ml
Warka: zabutelkowana 22 maja 2014 r. (do 22.05.2019 r.)
Cena: brak danych
Opakowanie
Elegancka butelka z korkiem jest, ale etykiecie brakuje klasycznej lambikowej elegancji, znanej choćby z piw Cantillon czy prawilnych Lindemansów.
7/10
Barwa
Wspaniała, krwista czerwień i pięknie ulatujący gaz.
5/5
Piana
Wybitnie obfita, średniopęcherzykowa, różowa, średnio trwała.
3,5/5
Zapach
Dzikie, wiejskie, końskie nuty są na pierwszym planie, ale drugi plan jest bardzo niedaleko z tyłu, a na nim prezentują się apetyczne, słodko-kwaskowe wiśnie, przywodzące też na myśl maliny. Dość grzeczne, ale mimo to wyjątkowo przyjemne, ładnie zbalansowane.
8,5/10
Smak
Tu jest niestety jeszcze grzeczniej niż w aromacie. Bretty wycofują się za plecy wiśni, a kwaśność, która wkracza, jest baardzo stonowana. Wszystko dalej jest bardzo ładne, smaczne, fajne i tak dalej, bez ani jednej fałszywej nuty, tylko niczego nie próbuje urwać.
8/10
Tekstura
Wysycenie na idealnym poziomie. Wydało mi się minimalnie za gęste.
4,5/5
Bardzo dobre, ale bardzo bez szału jak na lambika z tak osławionego browaru. Podstawowy kriek z Cantillon rozszarpuje go w trzy sekundy, również oude kriek z Lindemans jest moim zdaniem lepszy. A najlepszy z nich wszystkich pozostaje, zupełnie niepodstawowy co prawda, Intense Red.
Nie jestem pewien czy intense red byl warzony jeden raz. Skad takie info ?
OdpowiedzUsuńCo do oude kriek. Piles przynajmniej 3-5 lat za wczesnie ;)
Co do lambikow. Proponuje zglebic temat i wyjsc poza oklepane ramy. Cantillon i 3f sa najbardziej znane. Proponuje wejsc w nisze. Typu hanssens, tilquin, de cam. Lub ze znanych to timmermans oude geuzebi oude kriek. 375 w cenie do 20zl. Wiec sporo taniej niz 3f i cantillon.
Pozdrawiam :)
I z data jest tak ze na butelce cyfrowo podaja 5lat a gdzies drobnym druczkiem napisane ze 10.
UsuńSorki za post pod postem.
Bardzo chętnie bym wszedł w niszę, tylko że żadnego z wymienionych poza Timmermansem jeszcze ani razu nie widziałem we Wrocławiu, a jeszcze nie jestem tak hardkorowym fanem lambików, by jeździć za nimi do innych miast. :P Zwłaszcza że oklepany Cantillon mnie zachwyca większością piw.
UsuńRzeczywiście, uwarzyli go znowu. Gdy go piłem półtora roku temu, wszystkie recenzje powoływały się na butelkę z 2012, więc skoro pod koniec 2014 wciąż nie było nowych edycji, to zakodowałem sobie, że to tylko raz.
Pozdrawiam!
Byly we wroclawiu wspomniane przezemnie lambiki. Ale niewielkie ilosci :(
UsuńMnie cantillon zachwycil faro i czystym lambikiem (obydwa pite u nich na miejscu), natomiast kriek i framboise jakos niespecjalnie.
Mimo wszystko polecam polowac na ktores ze wspomnianych piw.
Kriek dla mnie świetny, framboise jeszcze przede mną, natomiast to, co sprawiło, że Cantillon trafił na stałe do mojego serca, to genialny morelowy Fou' Foune, najlepsze piwo kwaśne mojego życia póki co. Niestety chyba w Polsce go nie było i nie będzie, też właśnie na miejscu zdobyłem butelkę.
UsuńBędę polował, zresztą poluję od dawna na jakieś lambiki z mniej znanych browarów, widocznie jednak bardzo trudno na takie natrafić we Wrocławiu.
Ja w belgii polowalem na fou foune i kriek lou pepe. Niestety nie udalo sie. Wiem ze rozne dziwne cantillony byly w polsce ale po kilka butelek. Wiec rozeszly sie raz dwa.
Usuń