piątek, 28 grudnia 2018

Port Brewing: Churchill's Finest Hour

Imperial Stout Bourbon BA / 13,5%

Churchill's Finest Hour to jedno z najlepiej ocenianych, ale i najtrudniej dostępnych piw Lost Abbey. To stout imperialny leżakowany w beczkach po bourbonie, warzony od 2010 raz w roku dla lokalu Churchill’s Pub & Grille w San Marcos, gdzie mieści się siedziba Lost Abbey. Jest go niewiele i mimo sporego popytu doczekał się niespełna 200 ocen na ratebeerze.

Czarne, z symboliczną raczej pianą, szybko redukującą się do grubego pierścienia. Zapach jest bardzo złożony i intensywny, a na pierwszym planie znajdują się co ciekawe orzechy - orzechy laskowe w czekoladzie, migdały, które powoli przechodzą w nuty kajmaku, toffi, karmelu, wanilii, marcepanu, kawy, bourbonu, nawet dymu i popiołu. Kompleksowy, piękny. W smaku nie inaczej - niezwykle złożone i intensywne, zaczyna się na dość słodko i beczkowo - czekolada, marcepan, orzechy, wanilia - a kończy na wytrawniej - kawa, popiół, dym, drewno. Finisz jest bardzo długi, ciągnie się jak smuga dymu. Ma trochę za dużo gazu jak na tak ciężkie piwo i to absolutnie jedyna rzecz, to której można się przyczepić. Noo, może alkohol mógłby być ciut lepiej schowany.

Piękne piwo, chociaż hajpowi i cenie jednak nie dorównujące. Kilka jak nie kilkanaście mniej limitowanych piw tego browaru to piwa lepsze.

8.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz