bezalkoholowe / < 0,5% / do 06.04.2019 r.
Zrecenzowałem mnóstwo piw z Browaru na Jurze, ale jeszcze żadnego piwa... Browaru na Jurze. Zawsze Pinta, Pinta, Pinta, a nie dałem szansy samemu browarowi, który pomógł Pincie stać się tym czym się stała. Jak trwoga to do Boga - w ciężkich, bezalkoholowych chwilach swojego życia sprawdzam bezalkoholową propozycję browaru z Zawiercia. Piwo określają po prostu jako "bezalkoholowe" - z dokładniejszego opisu zdawało mi się już, że to coś w kierunku APA, ale potem zobaczyłem belgijskie drożdże i kolendrę w składzie. No ciekawe.
Jest w porządku, jakiś czas temu byłoby istotnym wydarzeniem na rynku piw bezalkoholowych, natomiast obecnie jest zbędne - belgijskie drożdże wiele nie wniosły, smakuje zdecydowanie jak bezalkoholowa APA, a na rynku jest już dużo lepsza i dużo lepiej dostępna z Kormorana. Ale szanować szanuję.
6.0/10
6.0/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz