piątek, 22 lutego 2013

Paulaner Hefe-Weißbier Dunkel

Monachium bez wątpienia zasługuje na miano jednej ze stolic piwa. Uważam, że raczej należy powstrzymywać się od nadawania takiego tytułu tylko jednemu miastu, ale gdybym musiał to zrobić, prawie na pewno byłoby to właśnie to miasto. Trudno powiedzieć, czy Paulaner przoduje w wewnętrznej, merytorycznej walce o prym z innymi bawarskimi producentami; prawdopodobnie jest jednak najbardziej rozpoznawalny poza swoją ojczyzną. Egzemplifikacją takiego stanu rzeczy jest chociażby obecność Paulanera w asortymencie Grupy Żywiec jako importera (obok Guinnessa to zresztą zdecydowanie najciekawsza pozycja koncernu).

Informacje ogólne:
Piwo: Paulaner Hefe-Weißbier Dunkel
Kraj: Niemcy
Land: Bawaria
Miasto: Monachium
Browar: Paulaner Brauerei
Produkowane od: brak danych
Styl: dunkelweizen
Alkohol: 5,3%
Ekstrakt: 12,4%
Objętość: 400 ml

Opakowanie
Otrzymujemy ładną butelkę (nietypowa objętość 400 ml) z klasyczną, elegancką etykietą. Importerem Grupa Żywiec, więc butelka całkowicie spolszczona; raczy się nas zawsze miłym i cennym kilkuzdaniowym wywodem o produkcie. Kolorystyka niezbyt oddaje charakter piwa, przywodzi na myśl raczej klasycznego weizena. Oczywiście firmowy kapsel.
7,5/10

Barwa
Kolor dość jasny jak na ten gatunek, tak czy inaczej bardzo ładny: od miedzianego do jasnobrązowego; klarowne. 
4/5

Piana
Piękna, lekko kremowa, może tylko odrobinę za mało jednolita, utrzymuje się do końca degustacji jako bardzo gruba warstwa, tworzy niesamowite kształty na powierzchni.
5/5

Zapach
Głównie chlebowy i palonego karmelu, odrobinę cierpki, dość mało drożdżowy; bardzo przyjemny, ale nieco za delikatny.
7,5/10

Smak
Jest już daleki od ideału, wprost słaby, trochę wodnisty, bardzo brak mu wyrazistości (nawet jak na weizena); w dodatku nieco nudny - mimo to wciąż jest solidny. 
6/10

Tekstura
Pogarsza sprawę fatalne wysycenie, które błyskawicznie spada praktycznie do zera i jeszcze bardziej rozwadnia piwo.
0,5/5

6.0/10

Nie oczarowała mnie najbardziej znana marka w Niemczech; piwo jest niezłe, ale wcale nie wybija się nawet na ubogim w pszenicę polskim rynku. Może to wina zbyt bliskiego kontaktu z Grupą Żywiec; na pewno przy najbliższej wizycie w Bawarii nie odmówię sobie sprawdzenia go na miejscu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz