Artezan kontra najpopularniejszy styl piwa w Polsce poza korpolagerem i radlerstwem. Klasyczne amerykańskie IPA, tak po prostu, nic dodać, nic ująć. A nie, można dodać, że wersja West Coast. Chęć dowiedzenia się czegoś więcej o tym piwie zaprowadziła mnie na stronę Artezana, gdzie znalazłem podział na piwa "warzone regularnie" (5), "sezonowe" (3) oraz "pojedyncze warki oraz piwa 'w stanie spoczynku', które w każdej chwili mogą zostać uwarzone ponownie' (kilkadziesiąt, nie liczę). Okazuje się, że do sztandarowej produkcji zaliczają się wszystkie trzy, które recenzowałem, a Mera będzie czwartym.
Piwo: Mera IPA
Kraj: Polska
Województwo: mazowieckie
Miasto: Błonie
Browar: Artezan
Styl: amerykańskie India Pale Ale
Alkohol: 6,5%
Ekstrakt: 15%
Objętość: 500 ml
Warka: do 15.08.2015 r.
Cena: 8,95 zł
Opakowanie
Jak zwykle klasowo wykonana etykieta, choć najsłabsza z dotychczasowych.
8/10
8/10
Jasnozłote, niemal słomkowe, do tego lekkie zamglenie - klasyka West Coast IPA, bardzo ładne.
3,5/5
Piana
Znakomita, bardzo obfita, gęsta, oblepia szkło i utrzymuje się do samego końca.
5/5
Zapach
Piękny zapach amerykańskiego chmielu, zdominowany przez owoce cytrusowe i tropikalne - grejpfrut, liczi, cytryny - do tego trochę zaostrzających ogólną słodycz nut sosnowych oraz subtelne wtrącenia jasnego słodu - piękna kompozycja, choć z czasem traci na intensywności.
8/10
Smak
Dużo mniej słodko i nie chodzi tylko o goryczkę, a o kompozycję aromatu, która zmienia się na dużo mniej cytrusową, a bardziej żywiczną, sosnową, również trawiastą - wypada to słabiej, trochę banalniej niż w zapachu, ale też jest przyjemnie, również tutaj spory udział słodowości, goryczka jest niemała, chociaż jak na styl to i bez wątpienia nieduża (ciężko uwierzyć w 70 IBU) - piwo tylko dobre z plusem - bardzo smaczne, bez wad, ale i bez rewelacji.
7,5/10
Tekstura
Trochę za wysokie wysycenie.
3,5/5
6.5/10
To nie jest Artezan na miarę swoich możliwości. Piwo, do którego ciężko się mocniej przyczepić i które dostarcza dużo przyjemności, ale piłem dużo lepszych krajowych AIPA, o zagranicznych nie mówiąc. Błonie nie działają jeszcze na najwyższych obrotach, przynajmniej mam taką nadzieję, póki co żadne butelkowe piwo Artezana - poza kooperacyjnym So Far, So Dark uwarzonym w Gościszewie - niczego mi nie urwało.
3,5/5
Piana
Znakomita, bardzo obfita, gęsta, oblepia szkło i utrzymuje się do samego końca.
5/5
Zapach
Piękny zapach amerykańskiego chmielu, zdominowany przez owoce cytrusowe i tropikalne - grejpfrut, liczi, cytryny - do tego trochę zaostrzających ogólną słodycz nut sosnowych oraz subtelne wtrącenia jasnego słodu - piękna kompozycja, choć z czasem traci na intensywności.
8/10
Smak
Dużo mniej słodko i nie chodzi tylko o goryczkę, a o kompozycję aromatu, która zmienia się na dużo mniej cytrusową, a bardziej żywiczną, sosnową, również trawiastą - wypada to słabiej, trochę banalniej niż w zapachu, ale też jest przyjemnie, również tutaj spory udział słodowości, goryczka jest niemała, chociaż jak na styl to i bez wątpienia nieduża (ciężko uwierzyć w 70 IBU) - piwo tylko dobre z plusem - bardzo smaczne, bez wad, ale i bez rewelacji.
7,5/10
Tekstura
Trochę za wysokie wysycenie.
3,5/5
6.5/10
To nie jest Artezan na miarę swoich możliwości. Piwo, do którego ciężko się mocniej przyczepić i które dostarcza dużo przyjemności, ale piłem dużo lepszych krajowych AIPA, o zagranicznych nie mówiąc. Błonie nie działają jeszcze na najwyższych obrotach, przynajmniej mam taką nadzieję, póki co żadne butelkowe piwo Artezana - poza kooperacyjnym So Far, So Dark uwarzonym w Gościszewie - niczego mi nie urwało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz