BrauKunstKeller to kolejny dowód na to, że w Niemczech craft ma rację bytu. Powstały dwa lata temu w uroczym miasteczku Michelstadt, specjalizuje się w nastawionych na chmiel piwach z amerykańskiej tradycji piwowarskiej - regularnie warzą prawie same IPA (niczym przykładny polski kontraktowiec), choć mają już na koncie serię leżakowanych w różnych beczkach RISów. Mandarina IPA to oczywiście single hop na słynnej niemieckiej nowofalowej odmianie chmielu.
Informacje ogólne:
Piwo: Mandarina IPA
Kraj: Niemcy
Land: Hesja
Miasto: Michelstadt
Browar: BrauKunstKeller
Styl: amerykańskie India Pale Ale
Alkohol: 6,1%
Ekstrakt: 16%
Informacje ogólne:
Piwo: Mandarina IPA
Kraj: Niemcy
Land: Hesja
Miasto: Michelstadt
Browar: BrauKunstKeller
Styl: amerykańskie India Pale Ale
Alkohol: 6,1%
Ekstrakt: 16%
Objętość: 330 ml
Warka: do 12.11.2015 r.
Cena: 15,35 zł (23,26 zł za 0,5 l)
Opakowanie
Warka: do 12.11.2015 r.
Cena: 15,35 zł (23,26 zł za 0,5 l)
Opakowanie
Trochę bezpłciowa ta etykieta, taka chłodna. Choć nie nieestetyczna (poza krzywą krawatką), jest okej. Goły kapsel.
6/10
6/10
Jasnozłote, cytrynowe, ładnie zamglone osadem, bardzo przyjemne dla oka.
4/5
Piana
Niemal doskonała - wybitnie obfita, wybitnie gęsta, genialnie oblepia szkło i utrzymuje gruby kożuch przez bardzo długi czas.
4,5/5
Zapach
Piękny, cytrusowy aromat nowofalowego chmielu z lekkim akcentem żywiczno-ziołowym - z cytrusów dominuje jednak cytryna, ale mandarynka jest w drugim rzędzie bezsprzecznie obecna - wspaniały, świeży, rześki, barwny, znakomity zapach.
9,5/10
Smak
W smaku równie wspaniale, tutaj już mandarynka wysuwa się na pierwszy plan, ogólnie w ustach piwo jest cudownie cytrusowe, dość słodkie, co genialnie kontrastuje z wysoką, bardzo szlachetną, lekko ziołową goryczką, jest też subtelna podbudowa słodowa, przez co goryczka daje popalić, ale nie jest ani trochę męcząca - jedno z najsmaczniejszych AIPA, jakie piłem w życiu.
9,5/10
Tekstura
Minimalnie za niskie wysycenie.
4,5/5
9.0/10
Krótko mówiąc, jedno z paru najlepszych nieimperialnych IPA, jakie piłem, a to już siedemdziesiąte na blogu. Klasyka West Coast IPA, mistrzowskie obejście się z chmielem, świetny początek znajomości. I trochę smutek, że niemiecki browar rzemieślniczy w temacie AIPA jednym piwem nakrył czapką prawie całą polską scenę. Kolejne piwa z BKK tu to formalność.
4/5
Piana
Niemal doskonała - wybitnie obfita, wybitnie gęsta, genialnie oblepia szkło i utrzymuje gruby kożuch przez bardzo długi czas.
4,5/5
Zapach
Piękny, cytrusowy aromat nowofalowego chmielu z lekkim akcentem żywiczno-ziołowym - z cytrusów dominuje jednak cytryna, ale mandarynka jest w drugim rzędzie bezsprzecznie obecna - wspaniały, świeży, rześki, barwny, znakomity zapach.
9,5/10
Smak
W smaku równie wspaniale, tutaj już mandarynka wysuwa się na pierwszy plan, ogólnie w ustach piwo jest cudownie cytrusowe, dość słodkie, co genialnie kontrastuje z wysoką, bardzo szlachetną, lekko ziołową goryczką, jest też subtelna podbudowa słodowa, przez co goryczka daje popalić, ale nie jest ani trochę męcząca - jedno z najsmaczniejszych AIPA, jakie piłem w życiu.
9,5/10
Tekstura
Minimalnie za niskie wysycenie.
4,5/5
9.0/10
Krótko mówiąc, jedno z paru najlepszych nieimperialnych IPA, jakie piłem, a to już siedemdziesiąte na blogu. Klasyka West Coast IPA, mistrzowskie obejście się z chmielem, świetny początek znajomości. I trochę smutek, że niemiecki browar rzemieślniczy w temacie AIPA jednym piwem nakrył czapką prawie całą polską scenę. Kolejne piwa z BKK tu to formalność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz