wtorek, 31 marca 2015

Mikkeller (De Proef): Hues

Po dwóch wersjach RISa zwanego Blackiem czas na jeszcze jedno ekskluzywne piwo z Mikkellera, tym razem jednak zupełnie inne. Lekkie gueuze (z datą przydatności bardziej odległą od tych RISów, które miały prawie 20%), ale za to leżakowane w beczkach z dębu węgierskiego. I to w sumie tyle, co o nim wiadomo. Mikkeller zachwycił mnie już dwoma swoimi kriekami i jednym gueuze i bardzo ciągnie mnie do ich kwachów, więc mimo wysokiej ceny nie przepuściłem tego, a teraz mam spore wymagania.

Informacje ogólne:
Piwo: Hues
Kraj: Belgia (warzone przez duński browar kontraktowy)
Prowincja: Flandria Wschodnia  
Miasto: Lochristi
Browar: De Proefbrouwerij (Mikkeller)
Styl: gueuze
Alkohol: 5%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 375 ml
Warka: do 27.03.2024
Cena: 34,50 zł (46 zł za 0,5 l)

Opakowanie
Zupełnie nie w stylu Mikkellera, etykieta jest "nowocześnie elegancka", bardzo ładna, a szyjka obleczona jest w złotko w szampańskim stylu, pod którym oczywiście kryje się korek. Do tego jeszcze rocznik. Cudo.
9,5/10
 
 
Barwa
Balansuje na granicy złota i bursztynu, bardziej wchodząc w ten drugi, dość znacząco zmętnione, proste, ale w porządku. 
3/5

Piana
Zaskakująco dobra, dość obfita, gęsta i nie znika od razu, całkiem długo utrzymuje konkretne ilości, potem dopiero musimy ja pożegnać. 
3,5/5

Zapach
Najpierw uderzenie czystym, białym winem, a potem już raczej klasyczny kwach, na czele końska derka, dąb raczej w umiarkowanej, a nawet małej ilości, do tej dzikości dochodzą jeszcze leciutkie nuty kwiatowe i ziołowe oraz toffi, które trochę go łagodzą - piękny, wyrazisty, orzeźwiający, choć nie jakiś ekstremalny. 
8,5/10
Smak
W smaku już dużo bardziej agresywnie, bardzo kwaśne i cierpkie, przez trochę owocowy charakter w pewnym momencie bardzo przypomina sok z cytryny, wszystko w wiejskiej, lambikowej otoczce, aczkolwiek końska derka nie dominuje, dominuje lekko szorstka kwaśność, bardziej owocowa właśnie; wrażenia może nie są jak na styl ekstremalne, ale na pewno mocne, a mimo to pije się lekko i rześko - znakomite piwo, bezkompromisowe, ale na swój sposób subtelne. 
9/10

Tekstura
Doskonałe wysycenie - mocne, ale nie przesadzone, idealnie pasuje do smaku.
5/5

8.0/10 

Kolejny znakomity kwach od Mikkellera, chociaż Betelgeuze było odrobinę lepsze, jeśli o gueuze chodzi. Chociaż i wyraźnie droższe. Nie mogę się doczekać kolejnych lambików z tego browaru, a w kolejce czeka już siedem różnych i ciągle rośnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz