Propozycją Browaru Stu Mostów na Beer Geek Madness 3 był ten oto jasny lager z fioletowymi ziemniakami nachmielony nowofalówką. Można chyba mówić o nowofalowym niemieckim pilznerze. Nie piłem jeszcze nigdy piwa z dodatkiem ziemniaków, a co dopiero fioletowych (nawet takich chyba nie jadłem). Od dwóch miesięcy nie miałem styczności z BSM, a pół roku temu ostatnio ich piwo wprawiło mnie w zachwyt, może wreszcie jakaś bomba.
Piwo: Salamander Hoppy Violet Potato Lager
Kraj: Polska
Województwo: dolnośląskie
Miasto: Wrocław
Browar: Browar Stu Mostów
Styl: nowofalowy niemiecki pilzner
Dodatki: fioletowe ziemniaki
Alkohol: 5,3%
Ekstrakt: 12%
Objętość: 500 ml
Warka: do 09.12.2015 r.
Cena: 7,80 zł
Cena: 7,80 zł
Opakowanie
Standardzik Salamandrowy, ino z flagą Niemiec i toastem "Auf unser Treffen!".
9/10
Mętne złoto, trochę ulatującego gazu, ładnie.
4/5
4/5
Piana
Doskonała - monumentalnie wysoka, gęsta, robi dużo śladów, utrzymuje się do samego końca.
5/5
Zapach
Jasna słodowość przełamana mocno chmielem, nowofalowym i nie tylko - trochę zmierza w kierunku owoców tropikalnych, ale bardziej jest trawiasty, ziołowy; bardzo fajnie się to prezentuje na lekko biszkoptowym tle słodu, bardzo przyjemny aromat.
7,5/10
7,5/10
Smak
Raj dla fanatyków ekstremalnie wytrawnych pilsów - słód jest obecny w bukiecie, ale nie przekłada się w ogóle na słodycz, zgodnie z opisem na etykiecie piwo jest totalnie wytrawne, goryczka nie jest może ogromna, ale potężna przez brak kontry słodowej. Chmiel dalej przepycha się od strony tradycyjnej do nowofalowej. Niezłe piwo, choć ten celowy brak balansu jest trochę przesadzony, brak kontry słodowej jest minimalnie męczący. Nie czuję roli ziemniaka - jest co prawda dość znacząco nietypowe, ale potrafiłbym tę nietypowość wyjaśnić zwykłymi składnikami.
6,5/10
6,5/10
Tekstura
Trochę za wysokie wysycenie, jest średnie, ale przydałoby się mniejsze przy takim odczuciu goryczki.
3,5/5
6.0/10
Znowu szału nie było, piwo jest po pierwsze odwrotnie proporcjonalnie złożone do swojej nazwy, a po drugie nie prezentuje poziomu, którego wymagam od craftu i craftowych cen. WRCLW Pils był już dużo lepszy.
3,5/5
6.0/10
Znowu szału nie było, piwo jest po pierwsze odwrotnie proporcjonalnie złożone do swojej nazwy, a po drugie nie prezentuje poziomu, którego wymagam od craftu i craftowych cen. WRCLW Pils był już dużo lepszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz