poniedziałek, 29 czerwca 2015

Pinta & To Øl (Browar na Jurze): Kwas Alfa

Połączone siły Pinty i To Øl, i to w Browarze na Jurze, a nie w De Proefbrouwerij, w celu stworzenia kwacha to wydarzenie wyjątkowe. Gracz sceny rzemieślniczej w Polsce numer jeden zabierał się już za najrozmaitsze style - teraz dopiero sobie to uzmysłowiłem, ale właściwie zaliczyli każdą (!) rodzinę stylów piwa poza, no właśnie, tą jedną - rodziną piw kwaśnych, ostatnio coraz obszerniejszą. Moment przełomowy nastąpić musiał, a do pomocy Pinta wzięła sobie wyjadacza w temacie kwachów, To Øl, co poskutkowało uwarzeniem "żytniego pale ale" z bakteriami kwasu mlekowego, chmielonym nowofalowym chmielem z Nowej Zelandii. Od czterech i pół miesiąca nie recenzowałem żadnego piwa Pinty, to chyba mój rekord, odkąd po raz pierwszy spróbowałem Ataku Chmielu.

Informacje ogólne:
Piwo: Kwas Alfa
Kraj: Polska - warzone we współpracy z duńskim browarem rzemieślniczym
Województwo: śląskie
Miasto: Zawiercie
Browar: Browar na Jurze (Pinta i To Øl)
Styl: żytnie kwaśne ale
Alkohol: 4,3%
Ekstrakt: 11,5%
Objętość: 330 ml
Warka: do 22.10.2015 r.
Cena: 10 zł (15,15 zł za 0,5 l)

Opakowanie
Etykieta bardziej w stylu To Øl niż Pinty - czyli dużo słabsza niż wszystkie etykiety Pinty (ze współczesnej serii), jakie widziałem. Mała butelka trochę nie przystaje do niskiej zawartości alkoholu, ale mimo wszystko dobry ruch - piwo mogło być jednorazowe, a dzięki temu więcej ludzi go spróbuje.
7,5/10

Barwa
Złote i mocno zmętnione, bardzo ładne, rustykalne nieco.
4/5

Piana
Marna, niezbyt obfita, gęsta co prawda, ale wyjątkowo niska i nie utrzymuje się za długo.
1,5/5

Zapach
Dominują owoce pod różnymi postaciami - część pochodzi od nowofalowego chmielu, część jest bardziej estrowa, czuć nektarynki, do tego nuty zbożowe, które przypisałbym do żyta, lekka kwaskowatość i subtelna mleczność kwasu mlekowego - ładny, może trochę mało wyrazisty.
6,5/10

Smak
Specyficzne nuty owocowe (trochę bananów, trochę nektarynek) łączą się z lekko wiejską zbożowością oraz raczej delikatnym kwaskiem - może się zasugerowałem etykietą, ale przypomina mi bardziej kwaśność żurku niż czegokolwiek innego - piwo jest bardzo nietypowe, bardzo różni się od wszystkiego, co do tej pory piłem, jednocześnie pije się je lekko i przyjemnie, nie jest natomiast jakieś wyśmienite, choć smaczne.
7,5/10

Tekstura
Trochę za niskie wysycenie, nawet trochę bardziej niż trochę.
3,5/5

6.5/10 

Eksperyment w moim odczuciu nie do końca udany. Piwo dobre i bardzo ciekawe, ale przy takiej okazji - przyjazdu To Øl - powinno wyjść coś wybitniejszego. Mam też nadzieję, że w przyszłości Pinta nie będzie taka asekurancka, jeśli chodzi o poziom kwaśności. Wiadomo, rynek mamy jaki mamy, ale w niewielkich ilościach powinien zejść nawet ekstremalny kwas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz