Dawno nie widziałem się z Anchorem. W sumie nie wiem, czemu daję temu browarowi aż tyle szans i już zaczynam podejrzewać, że to przez te prześliczne buteleczki o niepowtarzalnym kształcie, bo do tej pory tylko Old Foghorn było piwem wybitnym, a to już będzie siódme. No ale piłem już ich APA i AAA, to i do kompletu niech będzie ABA. Piwo jest hołdem złożonym Gottliebowi Brekle'owi, który przybył do San Francisco w latach 50. XIX wieku, by w 1871 roku kupić saloon z piwem i bilardem i przerobić go na browar, pod koniec tamtego stulecia dzierżący już nazwę "Anchor". Krótko mówiąc, założycielowi i pierwszemu piwowarowi Anchora. Poza tym, że to american brown ale, to również single hop na Citrze.
Piwo: Brekle's Brown
Kraj: Stany Zjednoczone
Stan: Kalifornia
Miasto: San Francisco
Browar: Anchor Brewing Company
Styl: amerykańskie brown ale
Alkohol: 6%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 355 ml
Warka: do 11.2015 r.
Cena: 11,35 zł (15,99 zł za 0,5 l)
Opakowanie
Widywałem lepsze etykiety z tego browaru, ale ta jest też bardzo ładna.
8,5/10
8,5/10
Genialny kolor, bardzo ciemna miedź na granicy z brązem, pełna klarowność pozwala na znakomitą grę przebłysków.
5/5
Piana
Piana bardzo obfita, o rzadko spotykanej gęstości, ładnie oblepia szkło, ale w końcu się trochę podaje, niemniej bliska ideału.
4,5/5
Zapach
Bardzo oryginalny zapach ukierunkowany na owoce, ale nie chmielowe, bardziej jakby słaba wersja barleywine: wiśnie, czereśnie, owoce kandyzowane, rodzynki, ciasto, do tego trochę karmelu, aromat brązowego słodu; bardzo przyjemny zapach, wręcz odrobinę świąteczny.
8/10
Smak
W smaku trochę więcej prostej słodowości, zaś wymienione owoce zostają zatopione w likierze; na finiszu z subtelną, wystarczającą i szlachetną goryczką mieszają się fajne posmaki chlebowe i karmelowe, nawet lekko czekoladowe, tu już klasyka brown ale, ale ogólnie piwo jest dość nietypowe i bardzo dobrze - nie rzuca na kolana, ale jest bardzo przyjemne, bardzo wyraziste, a zarazem lekkie; w 6% przemycić nuty zarezerwowane zwykle dla barleywine'ów to nie byle sztuka.
8/10
Tekstura
Wysycenie jest idealne, co bardzo pomaga w uzyskaniu lekkości przy jednoczesnej pełni smaku.
5/5
7.5/10
Jedno z najlepszych piw tego browaru, jakie piłem, mimo że jak na jankeski craft jakiegoś tam szału nie ma i tak. Gdyby wszystkie poza Old Foghorn były na tym poziomie, to byłoby fajnie. No, ale nie były i zrobię sobie już teraz dłuższą, może nawet kilkuletnią przerwę od tego browaru, w samych Stanach mam na oku co najmniej kilka ciekawszych warzelni.
5/5
Piana
Piana bardzo obfita, o rzadko spotykanej gęstości, ładnie oblepia szkło, ale w końcu się trochę podaje, niemniej bliska ideału.
4,5/5
Zapach
Bardzo oryginalny zapach ukierunkowany na owoce, ale nie chmielowe, bardziej jakby słaba wersja barleywine: wiśnie, czereśnie, owoce kandyzowane, rodzynki, ciasto, do tego trochę karmelu, aromat brązowego słodu; bardzo przyjemny zapach, wręcz odrobinę świąteczny.
8/10
Smak
W smaku trochę więcej prostej słodowości, zaś wymienione owoce zostają zatopione w likierze; na finiszu z subtelną, wystarczającą i szlachetną goryczką mieszają się fajne posmaki chlebowe i karmelowe, nawet lekko czekoladowe, tu już klasyka brown ale, ale ogólnie piwo jest dość nietypowe i bardzo dobrze - nie rzuca na kolana, ale jest bardzo przyjemne, bardzo wyraziste, a zarazem lekkie; w 6% przemycić nuty zarezerwowane zwykle dla barleywine'ów to nie byle sztuka.
8/10
Tekstura
Wysycenie jest idealne, co bardzo pomaga w uzyskaniu lekkości przy jednoczesnej pełni smaku.
5/5
7.5/10
Jedno z najlepszych piw tego browaru, jakie piłem, mimo że jak na jankeski craft jakiegoś tam szału nie ma i tak. Gdyby wszystkie poza Old Foghorn były na tym poziomie, to byłoby fajnie. No, ale nie były i zrobię sobie już teraz dłuższą, może nawet kilkuletnią przerwę od tego browaru, w samych Stanach mam na oku co najmniej kilka ciekawszych warzelni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz