Szybki powrót do Peruna, który zaskoczył mnie świetnym dunkelweizenem. Dziś piwo w stylowej kombinacji, z jaką jeszcze się nie spotkałem i pewnie prędko nie spotkam, bo już roggenbiery są bardzo rzadkie, a co dopiero wędzone roggenbiery. Jeśli do czegoś miałbym porównać taką koncepcję, to chyba tylko do rauchweizena ze Schlenkerli, który był piwem genialnym, więc liczę na wiele.
Piwo: Duby Smalone
Kraj: Polska
Województwo: śląskie
Miasto: Wąsosz Browar: Browary Regionalne Wąsosz (Perun)
Styl: wędzony roggenbier
Alkohol: 5,5%
Ekstrakt: 13%
Objętość: 500 ml
Warka: do 25.05.2015
Cena: 7,35 zł
Opakowanie
Etykiety trzymają się jednego schematu, tutaj w grafice nawiązania do wędzonki. Jeśli podobnie jak w przypadku Sabatu Czarownic opis wrażeń smakowo-zapachowych na etykiecie pokryje się z rzeczywistością, to będzie to piękne piwo. Tutaj kapsel nie jest już goły, szybko postarali się o własny. Znów krzywo naklejona.
8/10
Barwa
Bardzo mocno zmętnione, przez co ciężko jednoznacznie określić barwę - jasnego brązu jest najwięcej, ale pod światłem rozjaśnia się nawet do bursztynu - w porządku.
3/5
Piana
Niezbyt obfita, ale bardzo gęsta i o bardzo dobrej trwałości.
4/5
Zapach
Diacetyl - po prostu, nie jest odpychający, nie jest nawet intensywny, ale jest w nim wyłącznie diacetyl, nie ma tu nic poza nim, fatalna sprawa.
1/10
Smak
W smaku jest, jak łatwo się domyślić, lepiej, ale wcale nie tak ogromnie - diacetyl się znacznie zmniejsza (acz nie znika), ale jest bardzo proste, odrobina szynkowej wędzonki, minimalne oznaki żyta, a poza tym prosta, ciężkawa słodowość i mało wyrafinowana, szorstka goryczka - da się pić, ale nie ma po co.
4/10
Tekstura
Jest za mocno wysycone, ale akceptowalnie, tekstura daje radę.
3/5
3.0/10
Duży smutek. To niestety najgorsze piwo aspirujące do miana rzemieślniczego, jakie piłem w całym życiu. Nie chcę się znęcać nad Perunem, ale spartaczyli coś bezwzględnie. Przeglądam opinie o tym piwie, nie są zwykle tak dramatyczne jak moja, ale jednak prawie zawsze po prostu negatywne. Nie będę się obrażał na Peruna, bo dunkelweizen był świetny, ale nie będę się też przesadnie wyrywał, by dać im kolejną szansę.
Bardzo mocno zmętnione, przez co ciężko jednoznacznie określić barwę - jasnego brązu jest najwięcej, ale pod światłem rozjaśnia się nawet do bursztynu - w porządku.
3/5
Piana
Niezbyt obfita, ale bardzo gęsta i o bardzo dobrej trwałości.
4/5
Zapach
Diacetyl - po prostu, nie jest odpychający, nie jest nawet intensywny, ale jest w nim wyłącznie diacetyl, nie ma tu nic poza nim, fatalna sprawa.
1/10
Smak
W smaku jest, jak łatwo się domyślić, lepiej, ale wcale nie tak ogromnie - diacetyl się znacznie zmniejsza (acz nie znika), ale jest bardzo proste, odrobina szynkowej wędzonki, minimalne oznaki żyta, a poza tym prosta, ciężkawa słodowość i mało wyrafinowana, szorstka goryczka - da się pić, ale nie ma po co.
4/10
Tekstura
Jest za mocno wysycone, ale akceptowalnie, tekstura daje radę.
3/5
3.0/10
Duży smutek. To niestety najgorsze piwo aspirujące do miana rzemieślniczego, jakie piłem w całym życiu. Nie chcę się znęcać nad Perunem, ale spartaczyli coś bezwzględnie. Przeglądam opinie o tym piwie, nie są zwykle tak dramatyczne jak moja, ale jednak prawie zawsze po prostu negatywne. Nie będę się obrażał na Peruna, bo dunkelweizen był świetny, ale nie będę się też przesadnie wyrywał, by dać im kolejną szansę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz