Drugie piwo z Lambrate - najmocniejsze z przywiezionych, a więc spore oczekiwania. Jest to mocno chmielony koźlak, coś, co być może będę mógł nazwać koźlakiem amerykańskim. Ciężko powiedzieć, o co tu dokładnie chodzi, browar za dużo informacji nie ujawnia i nie wiem, czy chmielenie w ogóle jest nowofalowe, ale tak czy inaczej będzie to prawdopodobnie pierwszy na mojej drodze koźlak potraktowany eksperymentalnie - jakoś ten styl nie doczekuje zbyt wielu wariacji rewolucyjnych na swój temat.
Piwo: Porpora
Kraj: Włochy
Region: Lombardia
Region: Lombardia
Miasto: Mediolan
Browar: Birrificio Lambrate
Styl: nowofalowy koźlak
Alkohol: 8%
Ekstrakt: 18%
Objętość: 660 ml
Warka: do 10.06.2015
Cena: brak danych
Opakowanie
Etykieta trochę konfundująca, przedstawia kobietę, która ma chyba przypominać jednocześnie prostytutkę i disnejowską syrenę Ariel, a przy tym ma trochę dziwną, muskularną budowę ciała, wygląda dość staro i prawie nie ma nosa. Nie wiem, czy ma to coś wspólnego z Mediolanem i chyba mam nadzieję, że jednak nic, jako że regularnie tam bywam. No cóż, dalej fajna kreska, ale Ghisa budziła dużo lepsze odczucia.
7/10
Barwa
Bez światła ciemnobrązowe, pod światłem piękne prześwity miedziane, ciemnobursztynowe, rubinowe - mętność skutkująca matowością nie pozwala mu w pełni rozwinąć skrzydeł, a szkoda.
4/5
Piana
Wybitnie obfita, bardzo gęsta i w ciekawy sposób osiada na szkle, bardzo trwała, bliska ideału.
4,5/5
Zapach
Na wstępie naprawdę magiczny - główny składnik stanowią owoce, z jednej strony świeże, chmielowe, a la truskawki, banany, cytrusy, z drugiej koźlakowe - suszone i niesuszone śliwki oraz rodzynki, a do tego wszystkiego podbudowa karmelowa, chlebowa, melanoidynowa - genialnie złożony aromat, przepiękny, z czasem coraz mocniej zabiera głos ziołowy chmiel, w końcu trochę zanadto zaczyna dominować, a poza tym całość traci na intensywności.
8,5/10
Smak
W smaku te ostatnie trzy wymienione nuty zdecydowanie przejmują dowodzenie, spory zwłaszcza poziom niesłodkiej chlebowości, ale ogólnie jest zdecydowanie słodko (karmel plus słodkie owoce) i nawet wyraźnie zawyżona jak na tradycyjnego koźlaka goryczka nie przeciwstawia się tej słodyczy jakoś specjalnie stanowczo, chmiel najmocniej ujawnia się na już dość zaawansowanym finiszu, gdzie łączy swoje ziołowe oblicze z tymi słodkościami - wyśmienite piwo, jest może tylko odrobinę za słodkie, ale pije się je coraz przyjemniej i przyjemniej.
9/10
Tekstura
Niskie, ale konkretne wysycenie i spora gęstość dają idealną teksturę.
5/5
8.5/10
Kolejne znakomite piwo z Lambrate. Ciekawa interpretacja koźlaka, dość nietypowe piwo, ale niesamowicie przyjemne. Mimo jego dostojeństwa bardziej przekonała mnie jednak Ghisa, ale tak czy inaczej Lambrate póki co trzyma niesamowitą formę.
Bez światła ciemnobrązowe, pod światłem piękne prześwity miedziane, ciemnobursztynowe, rubinowe - mętność skutkująca matowością nie pozwala mu w pełni rozwinąć skrzydeł, a szkoda.
4/5
Piana
Wybitnie obfita, bardzo gęsta i w ciekawy sposób osiada na szkle, bardzo trwała, bliska ideału.
4,5/5
Zapach
Na wstępie naprawdę magiczny - główny składnik stanowią owoce, z jednej strony świeże, chmielowe, a la truskawki, banany, cytrusy, z drugiej koźlakowe - suszone i niesuszone śliwki oraz rodzynki, a do tego wszystkiego podbudowa karmelowa, chlebowa, melanoidynowa - genialnie złożony aromat, przepiękny, z czasem coraz mocniej zabiera głos ziołowy chmiel, w końcu trochę zanadto zaczyna dominować, a poza tym całość traci na intensywności.
8,5/10
Smak
W smaku te ostatnie trzy wymienione nuty zdecydowanie przejmują dowodzenie, spory zwłaszcza poziom niesłodkiej chlebowości, ale ogólnie jest zdecydowanie słodko (karmel plus słodkie owoce) i nawet wyraźnie zawyżona jak na tradycyjnego koźlaka goryczka nie przeciwstawia się tej słodyczy jakoś specjalnie stanowczo, chmiel najmocniej ujawnia się na już dość zaawansowanym finiszu, gdzie łączy swoje ziołowe oblicze z tymi słodkościami - wyśmienite piwo, jest może tylko odrobinę za słodkie, ale pije się je coraz przyjemniej i przyjemniej.
9/10
Tekstura
Niskie, ale konkretne wysycenie i spora gęstość dają idealną teksturę.
5/5
8.5/10
Kolejne znakomite piwo z Lambrate. Ciekawa interpretacja koźlaka, dość nietypowe piwo, ale niesamowicie przyjemne. Mimo jego dostojeństwa bardziej przekonała mnie jednak Ghisa, ale tak czy inaczej Lambrate póki co trzyma niesamowitą formę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz