piątek, 10 października 2014

Aying: Jahrhundert Bier

Wreszcie mam okazję ruszyć piwo z drugiego browaru, z którym w maju miałem styczność w Bawarii, a z którego przywiozłem coś do degustacji. W tym przypadku co prawda nie znalazłem się za blisko samego browaru, a w firmowej piwiarni-restauracji tegoż w Monachium. Piwa z Brauerei Ayinger są - jak na style niemieckie - oceniane rewelacyjnie. Na początek monachijski helles, za niedługo weizen.

Informacje ogólne:
Piwo: Jahrhundert Bier
Kraj: Niemcy
Land: Bawaria
Miasto: Aying
Browar: Brauerei Aying
Produkowane od: brak danych
Styl: monachijski helles
Alkohol: 5,5%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 500 ml

Opakowanie
Ładna, choć dość nudna etykieta - prosta, niemiecka, bez ciekawszych informacji. Na kapslu nazwa jakiegoś niemieckiego magazynu konsumenckiego - nie wiem za bardzo, o co chodzi, ale może lepsze to niż goły.
7/10


Barwa
Bardzo jasne, po prostu słomkowe, może z zadatkami na jasne złoto - ten niezbyt przekonujący kolor ratuje jednak świetnie ulatujący gaz z doskonałą klarownością. 
4/5

Piana
Bardzo obfita i gęsta, wprost niespotykanie jak na lagera, przypomina bardziej piwo pszeniczne - oblepia ponadto trochę szkło, świetna, choć w końcu nieco się poddaje. 
4,5/5

Zapach
Jak na styl wyjątkowo ciekawy i złożony - jest przyjemna, miękka, jasna słodowość, ale poza tym są też nuty ewidentnie zbożowe, niemal mączne, a za tło robi zawadiacka owocowość, zwłaszcza przypominająca jabłka. 
8,5/10


Smak
Jest może nawet jeszcze odrobinę lepsze - lekkie i łagodne, a przy tym pełne wyrazu, wyrazu zaś tego nadaje niezwykle zintensyfikowana słodowość, może odrobinę za słodka, ale goryczka też nie pozostaje bez znaczenia, jest spora i ogólnie daje radę, pozwala poza słodem poczuć też wyraźnie trochę chmielu - świetny jasny lager. 
8,5/10

Tekstura
Trochę niskie wysycenie, ale piwo jak na monachijskiego hellesa jest bardzo pełne w smaku i nie potrzebuje dużo więcej.
4/5

8.0/10  

Rewelacja, to najlepszy jasny lager niepilzner, jakiego piłem, a i z pilznerów chmielonych tradycyjnie wyprzedza go tylko jedno piwo (plus jeden imperialny, nachmielony po amerykańsku). Wydaje mi się, że bez potężnego lub ciekawego chmielenia jasny lager nie może już się wspiąć wiele wyżej, choć jeszcze trochę na pewno może, więc będę poszukiwał dalej. Tymczasem cieszę się z połowy czwartej setki opisanych piw na blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz