niedziela, 26 października 2014

Green Flash: Palate Wrecker

Czas na trzecie piwo z mojego... no, wychodzi na to, że chyba na razie ulubionego browaru ze Stanów Zjednoczonych mimo tak niewielu podejść. Green Flash Brewing póki co dwa razy na dwie próby mnie oczarował - poza nim nie trafiałem w USA na aż taką skuteczność. Po AIPA i RISie czas na imperialne IPA. I to nie byle jakie, zgodnie z tym, co widnieje na stronie internetowej browaru, ma mieć ponad sto IBU.

Informacje ogólne:
Piwo: Palate Wrecker
Kraj: Stany Zjednoczone
Stan: Kalifornia
Miasto: San Diego
Browar: Green Flash Brewing Company
Produkowane od: brak danych
Styl: imperialne India Pale Ale
Alkohol: 9,5%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 355 ml

Opakowanie
Przy okazji odwiedzin na witrynie browaru zobaczyłem, że wprowadzili już nowe, lepsze nieco etykiety, ale tutaj ciągle jest ta, która podoba mi się umiarkowanie. 
6,5/10



Barwa
Istotnie doskonała, tak pięknego bursztynu być może nigdy w piwie nie widziałem - idealnie pełne, a przy tym niezwykle rozświetlone, cudownie zmienia się w zależności od naświetlenia; do tego jeszcze mnóstwo ulatującego szybko gazu. 
5/5

Piana
Genialna, wspaniale obfita i jeszcze wspanialej gęsta, od początku w magiczny sposób oblepia szkło, trwałość doskonała. 
5/5

Zapach
I dalej genialnie - aromat to cudowna nawałnica chmielowa, piekielnie intensywna, ale nie gryząca; kolorowość cytrusowej odsłony amerykańskiego chmielu w połączeniu z przeważającą opcją żywiczną tworzy parę niemal doskonałą, może tylko odrobinę przesunąłbym równowagę na rzecz owoców. 
9,5/10

Smak
W smaku również jest świetnie, ale już nie ma aż takiego rozwalenia - owoce kompletnie gdzieś odchodzą w niepamięć, zostają bardzo duże ilości żywicy, a wchodzi bardzo mocna podbudowa słodowa, jest wprost słodkie, dopóki nie dojdzie wysoka (ale czy zgodna z zapowiadaną, nie sądzę), żywiczno-trawiasta goryczka; jakimś zarzutem może być nieco nadmierna słodycz, ale jest pyszne i wybitnie lekkie jak na taką moc, piękny, chmielowy finisz. 
9/10

Tekstura
Wysycenie poprosiłbym trochę mniejsze, tekstura jest nieco za ciężka do ideału.
4/5

8.5/10

Green Flash potwierdza swoją klasę. Trzy na trzy piwa otrzymały znakomitą ocenę, rzadko tak bywa i na pewno będę testował ten browar dalej, jak tylko trafię na kolejne piwa, co jednak może za prędko nie nastąpić. Jeśli chodzi o imperialne IPA, to jest to czwarte najlepsze, jakie piłem - no, praktycznie na równi z piątym Crazy Mike'm; wynik zacny, ale też piłem je raczej po raz ostatni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz