Zaskakujące, że zrecenzowałem jak dotąd zaledwie dwa piwa z de Molena, bo są bardzo dobrze dostępne, a jedno z nich pozostaje jednym z moich kilkunastu ulubionych. Cóż, w końcu czas na trzecie. Alpha & Omega jest trochę bezrefleksyjnie nazywane przez wszystkich India Pale Ale. Sam browar nazywa je natomiast "I.P.A.-ish", a chodzi tu o to, że to w ogóle nie jest ale, a mocno nachmielone piwo dolnej fermentacji, w dodatku na słodzie pilzneńskim (i karmelowym). Pozwolę sobie się nieco porządzić i podpiąć je pod pilznera nowofalowego - to chyba bardziej sensowne określenie niż kombinowanie z IPA.
Piwo: Alpha & Omega
Kraj: Holandia
Prowincja: Holandia Południowa
Miasto: Bodegraven
Browar: Brouwerij de Molen
Produkowane od: 2013
Styl: nowofalowy pilzner
Alkohol: 6,8%
Ekstrakt: 14,5%
Objętość: 330 ml
Opakowanie
Etykieta oczywiście w typowym, ascetycznym stylu de Molena, który bardzo mi się podoba. Jest i firmowy kapsel i dokładny skład, z którego można wywnioskować, że to żadne IPA. Zabutelkowane ósmego października 2013 roku.
9,5/10
Etykieta oczywiście w typowym, ascetycznym stylu de Molena, który bardzo mi się podoba. Jest i firmowy kapsel i dokładny skład, z którego można wywnioskować, że to żadne IPA. Zabutelkowane ósmego października 2013 roku.
9,5/10
Barwa
Przyjemna, jasnobursztynowa, sympatycznie ulatujący gaz, a po dolaniu końcówki również przyjemne dla oka zmętnienie; bardzo ładne.
4/5
Piana
Bardzo obfita, niestety stosunkowo dziurawa, zwłaszcza po bokach; oblepia jednak trochę szkło i bardzo długo się utrzymuje.
4/5
Zapach
Dowodzi potencjału łączenia piw dolnej fermentacji z amerykańskim chmielem - aromatyczna owocowość wspaniale komponuje się z charkaterystyczną, pilznerową drożdżowością, dając zapach intensywny, choć nienachalny, lekko przyprawowy, nawet da się w nim wyczuć goździki - w miarę upływu czasu niestety trochę się rozmywa.
8,5/10
Smak
Znacznie słabiej - jak w ustach mamy dalej mniej więcej to samo co w zapachu, tak na finiszu pojawia się niezbyt przyjemna kwaskowatość; jak jednak w zapachu sprawy się pogarszają, tak tutaj ta kwaskowatość w końcu zanika i robi miejsce dość szorstkiej, ale przyjemnej goryczce - wówczas piwo robi się naprawdę bardzo dobre, znów przyjemnie dźga a to owocami, a to przyprawowością, a to żywicą i drożdżami.
7/10
Tekstura
Wysycenie prawie idealne, minimalnie za wysokie.
4,5/5
6.5/10
Zaczęło się pięknie, pierwsze pociągnięcia nosem pozwalały wierzyć, że będzie to piwo wybitne i bardzo ciekawe, a kończy jako dobre i dość ciekawe. Kierunek chyba jest bardzo dobry, tylko wykonanie nie do końca tu się udało - a może za bardzo się zestarzało, ale cóż, jeszcze prawie rok do końca terminu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz