St. Bernardus ma swoje odpowiedzi nie tylko na dubble, triple i quadruple trapistów, ale też mniej popularne single. W pierwszych trzech kategoriach nawiązał równą walkę, więc i tu liczę na dobre piwo, choć poziomu Westvleteren Blond pewnie nie osiągnie.
Kraj: Belgia
Prowincja: Flandria Zachodnia
Miasto: Watou
Browar: Brouwerij St. Bernardus
Styl: single
Alkohol: 4,8%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 330 ml
Warka: brak danych
Cena: brak danychOpakowanie
Standardowa szata graficzna browaru, nowy kapsel do kolekcji.
7,5/10
Barwa
Jasne mętne złoto.
4/5
Piana
Dość obfita, bardzo gęsta, puszysta, ładny lacing.
4,5/5
Zapach
Świeży i rześki aromat owocowych estrów belgijskich drożdży, wchodzących nawet w pomarańcze, liczi, skórkę cytrynową, gruszkę. Szczypta fenoli i słodowy podkład, klasyka.
8/10
Smak
Tu trochę mniej owocowe i estrowe, a bardziej fenolowe, typowo belgijskie, wytrawne, rześkie, mocno odfermentowane. Dość proste, trochę brakuje mu pełni smaku, ale jest fajnie ascetyczne, strasznie pijalne i całkiem subtelne. Bardzo smaczne.
8/10
Tekstura
Nieco za dużo gazu nawet jak na belgijskie standardy.
3,5/5
7.0/10
Westvleteren dużo wyżej, ale już z takim singlem z Chimay jest to porównywalny poziom. Bardzo fajne, lekkie piwo bez większych zobowiązań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz