Do serii Paradoksów mam spory sentyment - to były moje początki z RISami i zarazem początki z piwami starzonymi w beczkach po alkoholach. Paradox Isle of Arran i Paradox Heaven Hill pozostają jednymi z najcieplej wspominanych przeze mnie RISów. Dzisiaj spora szansa, żeby było jeszcze lepiej niż wtedy, bo tym razem Paradox poszedł do beczek po whisky z Islay, a więc najbardziej torfowej z torfowych. Nie wiadomo niestety, po której whisky konkretnie, BD podaje jedynie czas leżakowania - 178 dni. Wprawdzie na ratebeerze wersja Islay nie cieszy się jakimiś genialnymi notami, wypada najsłabiej z całej serii, ale z drugiej strony najlepiej wypada Compass Box, dla mnie najsłabszy, więc zaufam swojemu osądowi. Zastanawiam się tylko, co to takie drogie - jeszcze ledwie dwa lata temu kupiłem Heaven Hill za 47 zł, a tutaj mamy 73. W przeliczeniu na pół litra drożej niż Xyauyu.
To będzie chyba osiemdziesiąte piwo BrewDoga na moim blogu. Przestałem trochę pić ich piwa, w zeszłym roku wypiłem zaledwie dwa, ale wciąż pozostają jednym z moich ulubionych browarów i jestem pewien, że dobiję do setki.
Piwo: Paradox Compass Box
Kraj: Wielka Brytania (Szkocja)
Hrabstwo: Aberdeenshire
Miasto: Ellon
Browar: BrewDog
Styl: wędzony stout imperialny (Islay Whisky BA)
Alkohol: 15%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 330 ml
Warka: do 08.05.2026 r.
Cena: 72,60 zł (110 zł za 0,5 l)
Opakowanie
Identyczne jak na Compass Boksie.
9,5/10
No wiadomo jaka.
5/5
Piana
Jak na piwo o takiej mocy leżakowane w beczkach, to wręcz świetna. Przyzwoita obfitość, zaskakująco dobra gęstość i nie najgorsza trwałość.
3,5/5
Zapach
Ostro torfowy, z torfem skierowanym mocno w stronę jodyny, bandaży, w mniejszym stopniu asfaltu i spalonych przewodów elektrycznych. To musiała być jedna z najostrzejszych whisky, jestem skłonny stawiać na Laphroaig. Spod tego bardzo nieśmiało wynurza się stout imperialny w postaci skondensowanej paloności. Trzeba przyznać, że trochę zbyt nieśmiało, ale ten torf jest piękny.
9/10
Smak
Torf nie zwalnia, jest piekielnie intensywny, tutaj w odrobinę bardziej dymnym wydaniu. Robi się też jednak więcej miejsca dla klasycznego RISa, jest sporo nut palonych, czekoladowych, ogólnie jest sporo słodyczy, choć i goryczka niemała. Wciąż można podnieść zarzut o niedostatecznej intensywności słodowych doznań, ale wędzonka jest mocno w moim guście i uważam je za pyszność. A poza tym jest rozkosznie łagodne jak na 15%.
8/10
Tekstura
Sporo gazu jak na tak mocne piwo, za wiele.
4/5
7.5/10
No nie jest to najlepszy z Paradoksów, zdecydowanie. Jest świetny, ale nie jest to genialne piwo i zdecydowanie nie jest warte swojej wygórowanej ceny. Nawet ja, fanatyk wędzonek drzewnych i torfowych, muszę przyznać, że za mało tu potęgi ciemnego słodu. Zbyt jednowymiarowe to po prostu jest jak na RISa z 15% alkoholu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz