Czesi są narodem raczej ograniczonym gatunkowo, skupiając się na produkcji jasnych i ciemnych, ale zawsze dość lekkich lagerów. Jednym z wyjątków jest Browar w Náchodzie, który pod marką Primator produkuje przenajrozmaitsze gatunki. Jednym z nich jest Primator Double. Miałem pewne problemy z identyfikacją stylu tego piwa (sam producent na różnych wersjach językowych etykiet różnie je określa!), mieszają się opinie, że to porter z głosami o dubeltowym koźlaku. Evan Rail w "1001 piw, których warto spróbować" zawarł przydatne mi tu stwierdzenie: Piwo Double 24% z browaru Nachod jest często brane za doppelbock ze
względu na swą nazwę; tymczasem jest to wysokoprocentowa wersja porteru
bałtyckiego. W kategorii mocnych lagerów różnice takie są bardzo
subtelne, lecz zauważalne, szczególnie jeśli chodzi o ciemną barwę i
silną goryczkę. Są to dwie cechy, które wyraźnie odróżniają lagera od
typowych piw doppelbock.
Piwo: Primator Double
Kraj: Czechy
Kraj (admin.): hradecki
Kraj (admin.): hradecki
Miasto: Náchod
Browar: Pivovar Náchod
Produkowane od: 1999
Styl: porter bałtycki
Alkohol: 10,5%
Ekstrakt: 24%
Objętość: 500 ml
Opakowanie
Opakowanie
Opakowanie świetnie oddaje charakter piwa; jest poza tym bardzo estetyczne, do tego typowe czeskie sreberko. Mimo tego ostatniego kapsel nie jest goły, a nawet... dedykowany specjalnie dla tej wersji Primatora.
9/10
9/10
Barwa
Ładny, typowo porterowy kolor, czarno-brązowy, pod światło niezły rubin, choć jakby brakuje mu przekonania.
3/5
Piana
Choć ładnego koloru, znika prawie natychmiast. Zostawia cieniutki pierścień naokoło szklanki, który też powoli niknie; bardzo kiepska.
0,5/5
Zapach
Zapach palonego słodu, kawy, chleba, syropu klonowego, odrobinę słaby; ogólnie bardzo przyjemny ale przy zbytnim skupieniu bukietu jedzie alkoholem.
7/10
Smak
Z początku bardzo słodkie (nieco za bardzo), na finiszu potężnie gorzkie (znów nieco za bardzo). Wyjątkowo dobrze ukrywa alkohol (lepiej niż zapach), czuć go dopiero w pozostającym posmaku, ale nawet wtedy maskuje go smak słodkiej kawy; ta słodkość jest zresztą największą - i bardzo dużą - wadą.
5,5/10
Tekstura
Niewymówienie gęsta, wręcz oleista, zdecydowanie zbyt ciężkie przy tej słodyczy - za to prawie idealne (odrobinę za mocne), trwałe wysycenie.
2,5/5
5.5/10
Ładny, typowo porterowy kolor, czarno-brązowy, pod światło niezły rubin, choć jakby brakuje mu przekonania.
3/5
Piana
Choć ładnego koloru, znika prawie natychmiast. Zostawia cieniutki pierścień naokoło szklanki, który też powoli niknie; bardzo kiepska.
0,5/5
Zapach
Zapach palonego słodu, kawy, chleba, syropu klonowego, odrobinę słaby; ogólnie bardzo przyjemny ale przy zbytnim skupieniu bukietu jedzie alkoholem.
7/10
Smak
Z początku bardzo słodkie (nieco za bardzo), na finiszu potężnie gorzkie (znów nieco za bardzo). Wyjątkowo dobrze ukrywa alkohol (lepiej niż zapach), czuć go dopiero w pozostającym posmaku, ale nawet wtedy maskuje go smak słodkiej kawy; ta słodkość jest zresztą największą - i bardzo dużą - wadą.
5,5/10
Tekstura
Niewymówienie gęsta, wręcz oleista, zdecydowanie zbyt ciężkie przy tej słodyczy - za to prawie idealne (odrobinę za mocne), trwałe wysycenie.
2,5/5
5.5/10
Brzmi hucznie, jest raczej przeciętne. Są lepsze, mniej likierowate portery, są lepsze piwa z tego przedziału alkoholowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz