Imperial Stout (Slyrs Whisky BA) / 10,5% / 24,5° Blg
do 15.02.2020 / 12,50 zł (0,33)
Czarne, piana raczej symboliczna. Intensywny, słodki, bardzo miły aromat, niemal do cna przesiąknięty beczką po whisky, która poszło bardzo mocno w słodkości takie jak marcepan i wanilia, jest też trochę czekolady, całość pachnie mocno ciastowo, jak takie świeżo wyrośnięte ciasto prosto z piekarnika, ze szczyptą delikatnego dymu i drewna. Po pełnym ogrzaniu dzieją się trochę słabe rzeczy z nim, ale przez półtorej godziny pachniało bardzo ładnie. Smak jest doprawdy rozkoszny - bombka słodyczy w typie ciasteczek kokosowych z nutami wanilii, marcepanu, a to wszystko na RISowym podłożu czekolady, palonego zboża, melasy. Bardzo dobrze ułożony (może nie idealnie, ale prawie), bardzo gładki, słodziutki RIS, który świetnie przyswoił beczkę. Na pewno mógłby mieć więcej ciała, więcej intensywności, ale i tak jest świetnie.
Dobra beczka potrafi czynić cuda. Nawet bardzo przeciętnemu browarowi, jakim moim zdaniem jest Birbant, dzięki dobrej beczce i dobrze wpasowanemu w nią piwu udało się stworzyć coś świetnego, a na standardy krajowe wybitnego. A cena (i dostępność) to coś pięknego. Znalezienie leżakowanego w beczce piwa tej lub wyższej klasy oraz w tej lub niższej cenie może być wręcz niemożliwe, więc duży szacunek dla Birbanta. Na pewno niejednej osobie skuszonej przystępną ceną poszerzy horyzonty, a ja, choć nie pieję z zachwytu, kupię do piwnicy parę butelek. Jest potencjał, by jeszcze się odrobinę polepszyło.
8.0/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz