Już maj, a ja w tym roku jeszcze ani razu nie zawitałem do Anglii. To osobliwe, bo cenię piwowarstwo tego kraju jak cholera. Pocisnę więc z grubej rury i sprawdzę w końcu, jak smakuje stout imperialny z Durham Brewery, który trzymam już w piwnicy od zeszłego roku. Durham to browar założony przez małżeństwo nauczycieli w 1994 roku, który zdecydowanie nie jest typowo craftowym tworem, ale i nie trzyma się sztywno klasyki. Dzisiaj ma być jednak klasycznie i dostojnie - to takie trochę nie do końca na miejscu zaczynać przygodę z browarem od RISa, bo teoretycznie nie powinni mieć mi do zaoferowania nic znacznie lepszego, ale co tam.
Piwo: Temptation
Kraj: Wielka Brytania (Anglia)
Region: North East England
Miasto: Bowburn
Browar: Durham Brewery
Styl: stout imperialny
Alkohol: 10%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 500 ml
Warka: do września 2019 r.
Cena: 23,20 zł
Opakowanie
Elegancka etykieta, butelka o pięknym kształcie, firmowy kapsel, zwięzły opis piwa. Bardzo ładne.
8,5/10
Barwa
Doskonała czerń.
5/5
Piana
Obfita i długo się utrzymuje.
4,5/5
Zapach
Czekolada, palone zboże, dużo suszonej śliwki, karmel, szczypta szlachetnego alkoholu. Dość porterowy, ale bardzo ładny aromat.
8/10
Smak
Na początek niestety zbyt mocne uderzenie alkoholowe, dopiero po przełknięciu rozpościera się bardzo ładny, dla odmiany od zapachu wytrawny finisz pełen kawy, suszonej śliwki i palonego ziarna. Ten alkohol jest za mocny, ale jest za to dość szlachetny, nie spirytusowy, a bardzo likierowy, więc ani przez chwilę nie jest to piwo nieprzyjemne. Wciąż proporcje odczucia alkoholu do pełni piwnego smaku są tu trochę słabe.
6/10
Tekstura
Minimalnie za wysokie wysycenie i przydałoby się trochę gęściej, ale ogólnie bardzo dobrze.
4/5
6.0/10
No niestety, taka ocena w przypadku stoutu imperialnego to trochę przegrana browaru. Temptation jest po pierwsze mocno porterowe, mimo 10% nie jest to zbyt tłusty RIS (widać to nawet w dość jasnej pianie), a po drugie jest za bardzo alkoholowe i to po rocznym leżakowaniu. Nie jestem w stanie go polecić, za taką kasę można zrobić nieskończenie wiele rozsądniejszych zakupów piwnych.
8,5/10
Barwa
Doskonała czerń.
5/5
Piana
Obfita i długo się utrzymuje.
4,5/5
Zapach
Czekolada, palone zboże, dużo suszonej śliwki, karmel, szczypta szlachetnego alkoholu. Dość porterowy, ale bardzo ładny aromat.
8/10
Smak
Na początek niestety zbyt mocne uderzenie alkoholowe, dopiero po przełknięciu rozpościera się bardzo ładny, dla odmiany od zapachu wytrawny finisz pełen kawy, suszonej śliwki i palonego ziarna. Ten alkohol jest za mocny, ale jest za to dość szlachetny, nie spirytusowy, a bardzo likierowy, więc ani przez chwilę nie jest to piwo nieprzyjemne. Wciąż proporcje odczucia alkoholu do pełni piwnego smaku są tu trochę słabe.
6/10
Tekstura
Minimalnie za wysokie wysycenie i przydałoby się trochę gęściej, ale ogólnie bardzo dobrze.
4/5
6.0/10
No niestety, taka ocena w przypadku stoutu imperialnego to trochę przegrana browaru. Temptation jest po pierwsze mocno porterowe, mimo 10% nie jest to zbyt tłusty RIS (widać to nawet w dość jasnej pianie), a po drugie jest za bardzo alkoholowe i to po rocznym leżakowaniu. Nie jestem w stanie go polecić, za taką kasę można zrobić nieskończenie wiele rozsądniejszych zakupów piwnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz