Czas w końcu dać szansę browarowi van Steenberge na innym polu niż kolejne wersje Gulden Draaka. Piłem już Piraata dawno, dawno temu, ale niewiele z niego zapamiętałem, poza tym, że nie dorastał do GD, ale i był świetnym piwem. Zobaczymy, jakie wrażenie na mnie wywrze teraz. Piwo dorównuje Złotemu Smokowi mocą i jest jednym z wymienianych przez BJCP klasyków stylu Belgian Golden Strong Ale, choć jest jego wyjątkowo mocnym reprezentantem.
Piwo: Piraat
Kraj: Belgia
Prowincja: Flandria Wschodnia
Miasto: Ertvelde
Browar: Brouwerij van Steenberge
Styl: belgijskie złote mocne ale
Alkohol: 10,5%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 330 ml
Warka: do 05.08.2016 r.
Cena: 10,90 zł (16,52 zł za 0,5 l)
Opakowanie
Sympatyczna jak zawsze buteleczka, ładna etykieta i podobnie jak na Gulden Draaku genialny kapsel, tutaj ze złotym okrętem. Bardzo zachęcająco.
8,5/10
Ciemne złoto, lekkie zmętnienie i ładnie pracujący gaz - zmętnienie mogłoby być mocniejsze albo zniknąć, poza tym pięknie.
4/5
4/5
Piana
Wybitnie obfita, dużo gorzej zaś z gęstością, na górze wręcz trochę dziurawa, szybko na tafli pojawiają się dziury, ale spora część utrzymuje się do samego końca.
3/5
3/5
Zapach
Słodki, na pierwszym planie przyjemna, lekko estrowa, a lekko zbożowa podkładka słodowa, trochę dalej fenole belgijskich drożdży; hitem są nuty owocowe, rodzynki, jabłka kandyzowane i inne; lekka nuta alkoholowa pojawia się dopiero przy skupieniu zapachu.
8/10
Smak
8/10
Smak
Tu dla odmiany już jest bardzo alkoholowe; może nie są to jakieś ordynarne nuty rozpuszczalnikowe, ale jednak trochę ten alkohol jest przesadzony; poza tym trochę wszystkiego, słodycz słodu, przyprawowe akcenty drożdży, a także pojawia się tu chmiel, bardziej w ziołowym aromacie niż w goryczce; najfajniej na finiszu, gdy alkohol odpuszcza i możemy w pełni docenić ten tercet. Byłoby to wyśmienite piwo, gdyby opanować ten alkohol, a tak jest tylko dobre.
7/10
7/10
Tekstura
Klasycznie dla stylu wysokie wysycenie, tu jednak trochę przesadzone.
3,5/5
6.5/10
3,5/5
6.5/10
No zawód trochę. Wszystkie trzy wersje Gulden Draaka dużo lepsze, z Piraatem warto było sobie poobcować za Lidlową cenę niecałych 4 zł, ale nie za niecałe 11. Dodam, że piwo poleżało u mnie blisko pół roku, więc tym bardziej ten alkohol nie powinien tak szaleć. Dobre, dobre, ale w Belgii gra gdzieś w czwartej lidze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz