Yeti to piwo-legenda. Jeden z najstarszych i jeden z najlepiej ocenianych amerykańskich RISów. Warzony w Great Divide w Kolorado, jest reprezentantem oldskulowego podejścia do stylu - nie tylko dużo ciemnego słodu, ale i dużo chmielu, nie tylko na goryczkę, ale i na aromat. Koncepcja średnio przekonująca, ale może efekt paradoksalnie będzie wielki.
Piwo: Yeti
Kraj: Stany Zjednoczone
Stan: Kolorado
Miasto: Denver
Browar: Great Divide Brewing Company
Styl: stout imperialny
Alkohol: 9,5%
Ekstrakt: nieznany
Objętość: 355 ml
Warka: brak danych
Cena: brak danych
Opakowanie
Bardzo estetyczna, poręczna puszka. Fajna kolorystyka.
8/10
Czerń.
5/5
Piana
Fenomenalna, obfita i gęsta, o pięknej barwie, bardzo trwała.
5/5
Zapach
Istotnie nie jest to typowy zapach RISa - spod intensywnej kawowej powłoki mocno przeświecają cytrusowe chmiele, wręcz limonkowe. Bardzo intensywny i przyjemny aromat, ale nie do końca mnie ta kompozycja przekonuje.
8/10
Smak
Tu również obok intensywnej kawy, czekolady i palonego ziarna bardzo mocno gra chmiel, jednak tym razem nie walorami aromatycznymi, lecz sporą goryczką. To trochę lepsze połączenie. Piwo mocarne, intensywne, bardzo wytrawne, aczkolwiek trochę jednowymiarowe. Jak na RISa, nawet bardzo. Tym niemniej potężnie przyjemne.
9/10
Tekstura
Fajna gładkość i gęstość, natomiast za dużo gazu trochę.
3,5/5
8.0/10
W swojej klasie - bardzo wytrawnych, bardzo chmielowych RISów - to wybitne piwo, ale w klasie ogólnoRISowej - jedno z bardzo wielu. To była wielka przyjemność, lecz moja wizja doskonałego stoutu imperialnego jest bardzo odległa od tego, co prezentuje sobą Yeti.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz