Miller Genuine Draft to w pewnym sensie piwo o bogatym pochodzeniu. Oryginalnie produkt Miller Brewing Company ze Stanów Zjednoczonych; w Polsce rozprowadza je Kompania Piwowarska, a ściąga z produkcji we włoskim browarze Peroni. Wszystkie trzy organizacje w jakimś stopniu należą zaś do piwnego giganta numer dwa na świecie: południowoafrykańskiego SABMiller z siedzibą w... Anglii. Ta mieszanka brzmi koszmarnie ryzykownie.
Piwo: Miller Genuine Draft
Kraj: Włochy - warzone na licencji amerykańskiego browaru
Region: Lacjum
Region: Lacjum
Miasto: Rzym
Browar: Birra Peroni (SABMiller)
Produkowane od: 1985
Styl: jasny lager
Alkohol: 4,7%
Ekstrakt: 11,3%
Objętość: 330 ml
Opakowanie
Całkiem ładne. Przezroczysta, mała butelka z grawerunkami i zgrabna etykieta robią wrażenie bardzo estetyczne, choć nie zwalają z nóg. Oryginalny kapsel.
8/10
8/10
Barwa
Kolor słomkowy do lekko złotawego; prosty, ale ładny.
3/5
Piana
Biała, cienka i nie nadzwyczajna, ale nie znika, pozostawia całkiem niezły kożuch i ślady na szkle.
2,5/10
Zapach
Jest niestety bardzo słaby: prawie go w zasadzie nie ma, a to, co jest, nie zachwyca; czuć jakąś sztuczność.
2/10
Smak
Jest jeszcze gorszy niż zapach: wodnisty, nijaki, praktycznie bez goryczki i z ledwo wyczuwalnym, chmielowym posmakiem, okropnie płytki, pojawia się pewna kwaśność. Podejrzewam, że nawet nieznacznie cieplejsze byłoby ciężkie do wypicia; na orzeźwienie jest jednak nawet akceptowalne, co więcej będzie zapewne odpowiadać wielu osobom, które stronią od wszelkiej ostrości i ciężkości w piwie.
1,5/10
Tekstura
Wysycenie jest plusem; spadające, ale do końca utrzymujące się na dobrym poziomie.
4/5
2.5/10
Kolor słomkowy do lekko złotawego; prosty, ale ładny.
3/5
Piana
Biała, cienka i nie nadzwyczajna, ale nie znika, pozostawia całkiem niezły kożuch i ślady na szkle.
2,5/10
Zapach
Jest niestety bardzo słaby: prawie go w zasadzie nie ma, a to, co jest, nie zachwyca; czuć jakąś sztuczność.
2/10
Smak
Jest jeszcze gorszy niż zapach: wodnisty, nijaki, praktycznie bez goryczki i z ledwo wyczuwalnym, chmielowym posmakiem, okropnie płytki, pojawia się pewna kwaśność. Podejrzewam, że nawet nieznacznie cieplejsze byłoby ciężkie do wypicia; na orzeźwienie jest jednak nawet akceptowalne, co więcej będzie zapewne odpowiadać wielu osobom, które stronią od wszelkiej ostrości i ciężkości w piwie.
1,5/10
Tekstura
Wysycenie jest plusem; spadające, ale do końca utrzymujące się na dobrym poziomie.
4/5
2.5/10
Nie spodziewałem się wiele od początku, ale liczyłem, że dostanę przynajmniej kolejną już alternatywę dla polskiej masówki. Niestety Miller przegrałby zapewne nawet z wieloma "żubrami".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz