bezalkoholowe American IPA / + Sencha Earl Grey / < 0,5% / 6,2 blg / do 29.08.2019 r.
Na sam koniec przygody z bezalkoholowymi piwami zostawiłem sobie potencjalnie najciekawszą część tej przygody - Miłosław Bezalkoholowe IPA z Fortuny, piwo które zdetronizowało na ratebeerze 1 na 100 Kormorana i jest obecnie najlepiej ocenianym niskoalkoholowym piwem świata. Co jest dość zabawne, to że jest to zarazem piąte najlepsze piwo samej Fortuny - wyprzedzają je jedynie trzy wersje Porteru i Barley Wine. Na wstępie Fortuna poszła minimalnie bardziej na skróty niż Kormoran - oprócz Citry, Amarillo, Chinooka i Lubelskiego ich bezalkoholowe IPA wspiera jeszcze zielona herbata z bergamotką. Z drugiej strony alkoholu jest do 0,5%, a nie 1%.
Klasyczny, niezmienny od lat styl etykiet z Fortuny i dedykowany kapsel. Prezentuje się pięknie - słoneczna, cytrynowa, jasnozłota barwa, mocne zmętnienie i świetna piana. Pachnie intensywnie cytrynami, żywicą i troszkę brzeczką - bardzo ładnie, nawet jeśli nie udało się ukryć tego pierwiastka brzeczkowości. W smaku również troszkę brzeczki jest, ale również jest bardzo dobrze - przyjemne chmielowe cytrusy, świetna goryczka, całkiem niezłe, słodkawe ciało jak na coś tak lekkiego; odpowiednie, wysokie nasycenie.
Rzeczywiście jest to konkurencja dla 1 na 100, obecnie moim zdaniem jedyna na rynku. I moim zdaniem przegrywająca, chociaż jestem prawie pewien, że co lepsze warki Fortuny wygrywają z co gorszymi warkami 1 na 100.
Podsumuję przygodę tak: są na rynku co najmniej trzy piwa bezalkoholowe, które są bardzo dobrymi piwami nie tylko w swojej bezalkoholowej kategorii - po prostu są bardzo dobrymi piwami. To 1 na 100, 1 na 100 Pigwowiec i Miód i ten oto Miłosław. Jeśli ktoś szuka odmiany od klimatów APA-IPA, to bardzo warto jeszcze zwrócić po propozycję ze Schneider Weisse, w ostateczności na witbiera z Bavarii czy wiśniowego kwasa z Browaru Studio.
7.0/10
7.0/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz