Imperial Stout / + kawa, cynamon, migdały, ziarna kakao, wanilia, papryczki habanero / 10,5%
Jest początek grudnia 2018 roku - dobijam powoli do finału wypijania piw, które przywiozłem z Kalifornii w czerwcu roku 2017. Ta kooperacja Westbrook Brewing z Evil Twinem - skrzyżowanie ich dwóch najsłynniejszych być może piw, Mexican Cake'a z jednej i Imperial Biscotti Breaka z drugiej stajni - będzie przedostatnim. Piwo było moim niecelnym strzałem w USA, dlatego że jako jedyne bardzo szybko po moim powrocie stało się dostępne w Polsce. Nie powinno to jednak odebrać mi przyjemności z RISa z masą dodatków.
Czarne jak smoła, piany praktycznie brak. Zapach jest dość złożony i żaden element nie dominuje: są papryczki, jest popiół z ogniska, jest kakao, kawa, wanilia. Przyjemnie, choć nie do przesady intensywnie, co jest wynagradzane w smaku. To mocarne, złożone i dobrze wyważone połączenie palonego słodu, kawy, dodatków cukierniczych i w końcu papryczek - użytych w ilości prawie idealnej do piwa. Nadają mu pikanterii nie do przegapienia, ale nie przytłaczają ani nie męczą ostrością. Sypnąłbym ich tylko troszkę mniej, bo o ile piwa nie przytłaczają, to jednak odrobinę za mocno przysłaniają akcenty czekoladowo-migdałowe na finiszu. Bardzo dobrze się trzyma.
Ciut rozczarowujące jak na dużą kolaborację dwóch amerykańskich specjalistów od stoutów imperialnych. Czysta przyjemność, ale nic co warto byłoby przywozić aż ze Stanów.
7.5/10
7.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz