Człowiek (mówiąc potocznie) taki jak ja na pewnym etapie swojego życia ma do wyboru cztery możliwości: hedonizm, nihilizm, fanatyzm i zamiłowanie do piwa. Jako że pierwsze nie bardzo mam jak uskuteczniać, drugie jest za bardzo nihilistyczne, a na trzecie brakuje mi idei, wybrałem... wszystkie cztery, ale nikogo by to nie zainteresowało, więc będę tu pisał tylko o piwie. A tak naprawdę, to zainteresowanie niezbyt mnie interesuje, bo i tak nikt tego nie będzie czytał i w dodatku nie wybrałem żadnej z czterech opcji, tylko ta ostatnia się sama pojawiła. Tak właśnie dorabia się ideologię, proszę o oklaski.
Nie będę wyjaśniał założeń bloga, bo wyjdą w następnym wpisie, niezbyt mam ochotę, a ostatnią przeszkodę może stanowić fakt, że ich - mam nadzieję, że jeszcze - nie znam.
Serdecznie witam na nowym blogu. Moich wielbicieli, których policzyć można na palcach amputowanej ręki, zapewne ucieszy fakt, iż akurat na nim nie będę gadał (pisał? no cóż) od rzeczy. Przynajmniej w następnych wpisach. Może.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz